W weekend zareagowała Kinga, nie szczędząc Dowbor uszczypliwości. - Nigdy w żadnym wywiadzie nie przeczytałam, że ktokolwiek je uczył zawodu. Wychodzi na to, że same wyssały to z mlekiem matki – wyznała niedawno rozżalona Dowbor. Bo przecież właśnie to ona jako pierwsza uczyła Rusin i Lis pracy w telewizji.
Kinga obecnie widzi to jednak inaczej. „Droga Kasiu, jesteś bezsprzecznie jedną z najbarwniejszych postaci telewizji. Twoje życie jest tak ciekawe, że nie musisz go dodatkowo ubarwiać. Od czasu, kiedy pracowałyśmy razem w TVP minęło 20 lat więc niektóre wspomnienia mogły się zamazać, chociaż, ponieważ był to bardzo ważny moment w moim życiu, ja pamiętam go doskonale” - napisała Rusin na swoim profilu na Facebooku.
Kinga Rusin i Hanna Lis to niewdzięcznice? - Zapomniały o mnie - skarży się Dowbor
„Tak, Kasiu podobnie jak Ty uważam, że trzeba dziękować swoim mistrzom i tym, którzy pomogli nam na naszej zawodowej drodze. Ja też to już w kilku wywiadach robiłam, ale z największą przyjemnością zrobię raz jeszcze: dziękuję Dorocie Szpetkowskiej - bez niej nie trafiłabym na wizję.
To ona wypatrzyła mnie na korytarzach TVP, kiedy pracowałam tam jako tłumacz, ona posadziła przed kamerą i ona udzielała pierwszych lekcji” -dodaje. Była żona Lisa nie kończy na tym. Na koniec dorzuca jeszcze: „Ty Kasiu byłaś miła i wspierałaś mnie dobrym słowem, ale za to już prywatnie Ci dziękowałam. Powodzenia w Polsacie i sukcesu z książką”.