Centrum Warszawy, początek weekendu. Prezenterka TVN, zanim wróci do domu, musi zrobić zakupy. Podjeżdża pod sklep, prawidłowo parkuje białego jaguara. Ale niestety nie płaci za parking. Tylko szybko zamyka samochód i biegnie do sklepu. Pewnie myśli, że zakupy zajmą jej tylko chwilkę. Niestety, półki kuszą smakołykami, a kolejka do kasy zdaje się nie kończyć. I podczas gdy w sklepie prezenterka spokojnie czyta etykiety i wkłada sprawunki do koszyka, na zewnątrz wiele się dzieje. Ekipa z Zarządu Dróg Miejskich jej pięknemu autku robi zdjęcie, po czym wlepia mandat. Rusin nie wykupiła biletu parkingowego!
Przeczytaj też: Kinga Rusin zmieniła stylistkę. Od teraz będzie bardziej kobieca!
No cóż, Kinga wróciła właśnie z ekipą "You Can Dance" z Maroka i pewnie zapomniała, że w naszym kraju nawet za chwilkę parkowania w specjalnej strefie płacić trzeba. Ale nic nie zrobiła sobie z tego, gdy zobaczyła kwit włożony za wycieraczkę. Próbowała całą sytuację obrócić w żart, zbagatelizować: - Wszyscy normalni ludzie dostają mandaty - powiedziała jedynie.
Dostają. I każdego to kosztuje. Nawet Kingę - ta mała chwilka zapomnienia kosztowała 50 zł.