- Znaleźliśmy ludzi na budowach, kopalniach. Jaką trzeba mieć determinację, żeby wyjeżdżać 729 metrów spod ziemi i iść na trening albo kończyć pracę na budowie i 6 km iść na salę.
Bodźcem dla tych ludzi chyba był Michał Piróg, dał dobry przykład. Uświadomił im, że również oni, a nie tylko zawodowi tancerze, mogą wygrać ten program - mówi Kinga w rozmowie z "Super Expressem".