Ile niemiłych słów pod swoim adresem musiała usłyszeć Kinga Rusin, kiedy swoim ogromnym białym jaguarem zablokowała przejście dla pieszych w samym centrum Warszawy. Przechodnie musieli omijać sporych rozmiarów przeszkodę. Wiadomo, jak się człowiek spieszy, takie rzeczy irytują podwójnie.
Kinga zostawiła swoje cacko na przejściu dla pieszych na niemal pół godziny. Z uśmiechem poszła załatwiać własne sprawy.
Patrz też: Rusin od teraz będzie się sama ubierała
Tym razem mandatu nie dostała, ale gdyby trafiła na stróżów prawa, nie byłoby już tak wesoło. Za takie wykroczenie grozi mandat w wysokości nawet 300 złotych. W "nagrodę" takiemu kierowcy przysługuje jeszcze jeden punkt karny.
Rusin, odkąd zaczęła interesować się motoryzacją, zmienia samochody jak rękawiczki. Niestety, zapomina trochę o kodeksie drogowym. Kiedyś nawet zaparkowała na miejscu dla inwalidów! A teraz... Oj, nieładnie.
Wstyd Kingo, ty powinnaś świecić przykładem, bo jesteś wzorem dla wielu kobiet!