Kinga Rusini Marek Kujawa beztrosko podróżują po świecie. Zwiedzają najpiękniejsze miejsca, w których zatrzymują się na dłużej. Obecnie przebywają w Australii. Celebrytka co chwilę wrzuca do sieci relacje z ich wspólnych wycieczek. A atrakcji nie brakuje. Mają za sobą lot helikopterem, pobyt na wyjątkowej plaży o niezwykle białym piasku, czy rejs katamaranem. Teraz zakochani postanowili pozwiedzać Sydney. Zatrzymali się tam w wyjątkowym hotelu. Oczywiście Rusin pokazała, jaki ma widok z pokoju.
Rusin płaci fortunę za pobyt w luksusowym hotelu
Kinga i Marek zatrzymali się w pięciogwiazdkowym hotelu w samym centrum Sydney. To wyjątkowe miejsce, bo zapewnia gościom widok na najpiękniejsze punkty miasta. "Pokój na 24. piętrze? Why not?! (zdj. nr 2). Po prawej, Opera, po lewej Harbour Bridge na jednym „obrazku” ! Długo szukaliśmy hotelu z właśnie takim widokiem, żeby to, co najlepsze w Sydney mieć podane od rana do nocy „na tacy”?", napisała Rusin na Instagramie. Za takie atrakcje trzeba jednak słono zapłacić. Doba kosztuje prawie trzy tysiące złotych! Dla celebrytki to jednak nie problem. Najważniejsze są niezapomniane wrażenia.
"Patrzyliśmy jak zaczarowani! Gdyby nie to, że iluminacja Opery i mostu wyłącza się o pierwszej nad ranem, nie poszlibyśmy chyba w ogóle spać. Oczywiście obejrzeliśmy później słynną operę w Sydney, wpisaną 15 lat temu na listę światowego dziedzictwa Unesco, z każdej możliwej strony i o różnych porach dnia (dowody w galerii?). „First timers”, jak śmiali się nasi australijscy znajomi. Błąd! Marek jest tu już któryś raz i ciągle tak samo zachwycony?", dodała.