Rusin przyleciała do Los Angeles zaledwie kilkanaście godzin przed wielką galą. Była jedyną gwiazdą, którą TVN wysłało na tegoroczną ceremonię rozdania Oscarów. Mocno trzymała kciuki za polskie nominacje i jak tylko okazało się, że Ida dostanie wymarzoną statuetkę, ogłosiła to na swoim Facebooku.
Z niecierpliwością czekała też aż z gali wyjdzie reżyser filmu, Paweł Pawlikowski, żeby na gorąco zapytać go o wrażenia po oscarowym triumfie. I niespodziewanie spotkała ją miła niespodzianka. Pawlikowski bez oporów wręczył Rusin swojego Oscara, a w zamian zajął się mikrofonem. Dziennikarka była wniebowzięta!
Zobacz też: Oscary 2015. Gwiazdy na gali. Zobacz NAJLEPSZE KREACJE
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail