Kinga Rusin mimo, że mieszka teraz tysiące metrów od Polski, cały czas żyje tym, co dzieje się w naszym kraju. W ostatnim czasie głośno było o sprawie Jakuba Żulczyka, pisarza, który w swoim wpisie na Facebooku nazwał Andrzeja Dudę "debilem". Prokuratura oskarżyła go o znieważenie głowy państwa. To najwidoczniej nie przestraszyło Kingi Rusin, która publicznie zwyzywała najważniejsze osoby w kraju od debili i nieudaczników. Ale to był dopiero początek.
NIE PRZEGAP: Na widok tego, w jakich warunkach mieszka Cleo, będziecie przecierać oczy ze zdumienia! Mamy zdjęcia!
- Pisowski rząd wprowadzał niespójne obostrzenia, robiąc ludziom wodę z mózgu. I teraz największe kuriozum/zbrodnia: dla dobrego PR-u (vide wypowiedź pisowskiego marszałka Karczewskiego) pisowski rząd naraził zdrowie i życie Polaków, w tym własnych wyborców! Jakim trzeba być debilem (to wyświechtane ostatnio określenie, ale lepszego nie ma), by po brytyjskich ostrzeżeniach z połowy grudnia (o nowej odmianie wirusa), nie przetestować przyjeżdżających z Anglii na święta rodaków! Ile osób umarło przez tych kompletnych nieudaczników? - pisze na swoim Instagramie Kinga Rusin. Potem zrobiło się jeszcze ostrzej.
Kinga Rusin wyzywa rządzących od debili i nieudaczników. Potem poleciały jeszcze mocniejsze inwektywy!
Kinga Rusin nie szczędziła ostrych słów. Członków rządu Mateusza Morawieckiego nazwała "złodziejami i patologicznymi kłamcami". Oskarżyła ich o doprowadzenie do narodowej katastrofy i obwinia za nieudolność systemu medycznego.
- Gardzili lekarzami, którym publicznie przypisywali najniższe instynkty, poniżali rezydentów, którym kazali szukać pracy zagranicą, nie doceniali pielęgniarek i salowych, dla których nie starczało na podwyżki (były ważniejsze wydatki np. finansowanie TVP Kurskiego). Efekt? Poniżani pracownicy służby zdrowia, w całkiem sporej liczbie, posłuchali 'dobrych' rad pseudo 'dobrej zmiany' i wyjechali tam, gdzie ich doceniono. Dziś braki kadrowe odbijają się na chorych - pisze gwiazda TVN.
NIE PRZEGAP: Lekarz przekazała ciężarnej córce Wiktora Zborowskiego dramatyczną diagnozę. Poważna choroba może zagrażać życiu jej dziecka
Mimo, że Kinga Rusin już od kilku miesięcy zrezygnowała z prowadzenia DDTVN i wyjechała z Polski, TVP wciąż jej nie odpuszcza i była gwiazda TVN nadal jest obiektem ataków ze strony telewizji rządowej.
- TVPis, czyli największa szczujnia w historii Polski, znów w natarciu. Cel: rzekome 'elyty', a tak naprawdę każdy, kto śmie krytykować pisowski rząd. Pokazali moje zdjęcie, zmanipulowali wypowiedź i napuścili na mnie specjalnie wyselekcjonowanych swoich ludzi (niby przedstawicieli społeczeństwa). TVPis nie może pogodzić się z tym, że piąty miesiąc mieszkam wprawdzie i pracuję na Malediwach, ale nie odpuszczam patologicznej polskiej władzy. I żadna odległość i żadne okoliczności przyrody, ani żadne próby chamskiego dyskredytowania mnie tego nie zmienią! - odgraża się Kinga Rusin. Zobaczcie jej pełen wpis niżej.