Kinga Rusin ZAPŁACIŁA za imprezę z Adele? W tle międzynarodowa afera

2020-02-26 10:28

Raczej nie takiej sławy oczekiwała Kinga Rusin, chwaląc się zdjęciem z tajnej imprezy po ostatnim rozdaniu Oscarów. Fotografia z wychudzoną Adele dostała się do zagranicznych mediów, a wszyscy zaczęli zastanawiać się, jakim cudem dziennikarka z Polski w ogóle znalazła się w takim gronie…

Kinga Rusin z Adele

i

Autor: Instagram

Przypomnijmy: Kinga Rusin chciała wyjść na światową, a wyszło niestety, nieco zaściankowo. W długim wpisie na Instagramie zdradziła kulisy prywatnej imprezy hollywoodzkich gwiazd, pisząc nieskromnie, że „przyćmiła Beyonce”, nie chciała założyć kapci, tylko paradowała w szpilkach. Dziennikarka TVN-u natychmiast została uznana przez internautów za wścibską kobietę, a zagraniczne media napisały o niej nawet, że jest z Rosji.

Kinga Rusin chciała się przylansować z Adele. Gigantyczna wpadka

Internauci nie mają litości dla Rusin. Najlepsze memy

Wyświetl ten post na Instagramie.
W związku z olbrzymią liczbą fałszywych informacji oraz pytań od dziennikarzy i internatutów ws słynnego zdjęcia z Adele poniżej moje odpowiedzi: Czy był zakaz fotografowania? Był zakaz fotografowania i filmowania zabawy (w środku budynku). Nikt jednak nie zakazywał robienia sobie nawzajem pozowanych zdjęć, za zgodą fotografowanych. Zdjęcie z Adele jest pozowane i jest zrobione poza miejscem zabawy. Jakie były okoliczności zrobienia tego zdjęcia z Adele? Czy miała Pani zgodę na publikację? Zdjęcie jest wynikiem długiej i przesympatycznej rozmowy. Jest to zdjęcie pozowane, zrobione za zgodą Adele. Adele sama wybrała to zdjęcie spośród kilku zrobionych nam moim telefonem przez znajomego reżysera. Było to zdjęcie na instagrama, a nie „do szuflady. Czy ktoś ze strony Adele zwracał się do Pani? Czy czegoś żądał? Nikt ze strony Adele nie zgłosił się z jakimikolwiek pretensjami, ani niczego nie żądał. Czy sprzedała Pani zdjęcie jakimkolwiek mediom? Zdjęcie nie było nikomu sprzedane. Zostało, jak wszystkie moje zdjęcia, opublikowane na moim profilu. Nie udzielałam nikomu zgody na publikację, pomimo masy próśb mailowych z różnych redakcji światowych. Redakcje te opublikowały to zdjęcie na własną odpowiedzialność. Dla zainteresowanych, jutro opublikuję odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania ws RELACJI Z IMPREZY w tym dlaczego tamten post jest obecnie niewidoczny. Post udostępniony przez Kinga Rusin- Official Profile (@kingarusin)

Afera z wpisem zatoczyła koło, Rusin postanowiła opublikować pewne wyjaśnienie, w którym napisała, że zdjęcie powstało „za zgodą” Adele, o co naprawdę nietrudno – wszak artystka otwarcie pozowała do fotografii. Mimo to podczas imprezy obowiązywał zakaz fotografowania.

Pudelek zaczął więc drążyć, czy dziennikarka otrzymała od agentów z Hollywood jakieś ostrzeżenia, a może nawet pisma sądowe. Podobno do redakcji docierają plotki z kilku źródeł, mówiące o tym, że sprawę zaczęto roztrząsać na międzynarodowym poziomie korporacji Discovery, która jest właścicielem TVN-u.

- Nie mamy informacji na ten temat. Gdyby prawdą było, że takie pismo wysłano, Grupa TVN/Discovery poinformowałaby Panią Kingę Rusin o tym natychmiast, a to nie nastąpiło – powiedział serwisowi Marek Kujawa, pełnomocnik dziennikarki, a prywatnie jej partner. Pytanie dotyczyło pisma od menedżera Beyonce, nie wiadomo więc, czy stosownego zażalenia nie złożył ktoś inny.

Co więcej, Pudelek podaje informację, jakoby Kinga Rusin… kupiła sobie wejściówkę na „światową” imprezę. Wydała niemało, bo aż 30 tysięcy dolarów, czyli… 100 tysięcy złotych.

Z pewnością się opłaciło, bo o Rusin usłyszał nagle cały świat, nawet jeśli ktoś wziął ją za Rosjankę. Pytanie tylko, jak ma się to do zdrowego i purytańskiego więc trybu życia, który promuje Kinga Rusin?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki