Warto było wystawić się na podmuchy wiatru, aby w poniedziałek około godziny jedenastej rano móc choć na chwilę nacieszyć oko tym niecodziennym widokiem. Prowadząca weekendowe wydanie "Dzień Dobry TVN" opuszczała właśnie budynek stacji.
Przeczytaj koniecznie: Kinga Rusin wije gniazdko za 1817 zł
Choć do swojego samochodu miała niedaleko, już ten krótki odcinek wystarczył, aby oczarować przechodniów swoim wdziękiem. Skórzana kurteczka, kozaki i lekka sukienka idealnie podkreślały urodę dziennikarki. Nagle wiatr powiał nieco mocniej i lekka materia sukienki uniosła się niebezpiecznie w górę. Kinga zareagowała bardzo szybko, jednak na ułamek sekundy powiew wiatru odsłonił kształtną pupę i uda dziennikarki, obnażając też to, w jak znakomitej formie wciąż jest pani Kinga. Ani grama tłuszczyku. Widać kitesurfing i jeździectwo wyraźnie służą jej ciału.
Niebawem Kinga wybiera się do Tajlandii, aby po raz kolejny zmagać się z wiatrem i falami. Niestety, dla mieszkańców półwyspu tam wiatr jest całkowicie Kindze podporządkowany, a jej ciało szczelnie zakryte pianką do pływania. Mają czego żałować.
Patrz też: Kraśko zabrał Rusin na Mazury (ZDJĘCIA!)