Za nami finał programu TVN7 "40 kontra 20". Widzowie każdego dnia obserwowali losy uczestników i zmiany, które zachodziły w wyborach Roberta i Bartka. Najwięcej emocji wzbudziła relacja Kochanka i Kingi, między którymi dochodziło do zbliżeń, ale także dramatów. Widowie wielokrotnie widzieli zapłakaną Kingę, która nie mogła poradzić sobie z emocjami. Okazuje się, że dziewczyna nie miała wsparcia wśród pozostałych uczestniczek, które były zazdrosne o jej relacje Robertem. - Myślę, że dziewczyny niezbyt dobrze mi życzyły. Teraz jak mam okazje oglądać program to różne rzeczy słyszę na swój temat - powiedziała Kinga w programie "Gwiazdy bez maski". Seksowna blondynka miała tu na myśli rozmowę uczestniczek na temat jej wyglądu. Śmiały się między innymi z jej nosa. - Nie są to miłe dla mnie rzeczy. Każdy z nas chce być akceptowany, chce czuć się kochany, lubiany. Przykro mi bardzo, bo ja to wewnętrznie przeżywam. Nie mam jednak wpływu na to, jak ktoś wyraża opinię na temat mojej osoby. Nie chce komuś narzucać kanonu piękna. Jeśli ja się komuś nie podobam, jeśli mój nos się komuś nie podoba, to pozostaje mi tylko się z tym zgodzić. Nie mogę się wszystkim podobać, to by było nudne - podsumowała.
ZOBACZ: Dramat w show TVN7. Uczestniczka "40 kontra 20" ma dość: "Wycofuję się". Opuści program przez Kochanka?
Jak tłumaczy zachowanie dziewczyn? - Myślę, że były zazdrosne. W głębi serca mam taką nadzieję, że dziewczyny są dobrymi kobietami, a w tamtym momencie kierowały się zazdrością albo czuły się zagrożone moją osobą. Nie chciałam wzbudzać takich odczuć - dodała.
Cała rozmowa z Kingą w programie "Gwiazdy bez maski" do obejrzenia w materiale wideo.
Kochanek pożegnał się z Kingą przed samym finałem. W ostatniej chwili Agata - uczestniczka, która wpadła w oko Robertowi zrezygnowała z udziału w programie i oddała swoje miejsce Kindze. Ostatecznie to właśnie ona zajęła pierwsze miejsce u boku Kochanka. Polały się łzy, a na samym końcu para miała pocałunek jak z filmu! Kibicowaliście jej?