Kisielowa w "M jak Miłość" budzi skrajne emocje, ale jedno jest pewne: bez niej ten serial nie byłby już taki sam. Producenci serialu mieli nosa, angażując Małgorzatę Różniatowską do produkcji. Podobnym wyczuciem w latach 90. wykazała się ekipa "Złotopolskich", która zatrudniła aktorkę do roli Elżuni Kleczowskiej. To właśnie wtedy kariera Małgorzaty Różniatowskiej nabrała tempa. Widzowie w każdą sobotę i niedzielę z zapartym tchem śledzili losy mieszkańców Złotopolic i okolicznych wsi, w tym mocno ekscentrycznej Kleczkowskiej. - To była pierwsza rola, dzięki której widzowie mogli mnie lepiej poznać. Te lata pracy z fantastyczną ekipą są niezapomniane. Zawsze było bardzo wesoło i pracowało się z przyjemnością - wspomniała tamten okres Różniatowska w rozmowie z "Faktem". Zobacz w naszej galerii, jak wówczas wyglądała Kisielowa z "M jak miłość" i jak zmieniała się na przestrzeni 25 lat.
CZYTAJ TAKŻE: 18 lat temu Pani Chmurka nagle zniknęła z TVP. Paskudna plotka o Elżbiecie Sommer do dziś krąży na korytarzu
Mówiąc o "Złotopolskich", Małgorzata Różniatowska bardzo ciepło wypowiadała się o scenarzyście - Janie Purzyckim.
Pisał mi tak świetne sceny, że aż chciało się grać. Zawiązałam wtedy wiele przyjaźni, które trwają do dzisiaj. Ludzie doskonale pamiętają Elżunię Kleczkowską, a to mnie niesamowicie raduje i wzrusza. Wielokrotnie spotykałam młodych ludzi, którzy cieszyli się, że mogą mnie poznać i mówili, że oglądali serial, będąc dziećmi - cieszyła się słynna Kisielowa z "M jak miłość"