Ewa Bem zdecydowała po śmierci męża. Pisze o jedynym wytchnieniu
Ewa Bem zdecydowała! Po śmierci męża, z którym przeżyła kilkadziesiąt lat, i który była dla artystki największym wsparciem po tym, gdy zmarła jej córka Pamela, postanowiła kontynuować karierę sceniczną. Podjęła radykalną decyzję! - Moi mili… Pasmo tragedii moich ostatnich lat, a teraz też tygodni, bardzo mnie osłabiło. Jak chyba nigdy dotąd potrzebuję wsparcia i mocy. Teraz, w pustce po nagłej śmierci mojego Męża, jedynym dla mnie wytchnieniem jest śpiewać dla Was - napisała Ewa Bem i zaprosiła fanów na swój najbliższy występ.
W galerii pod artykułem prezentujemy zdjęcia z pogrzebu męża Ewy Bem Ryszarda Sybilskiego
A więc zapraszam z całej mocy na koncert do Filharmonii Bałtyckiej im. Fryderyka Chopina w Gdańsku 6 lutego 2025 o 19:00. Spróbujemy przekonać Mistrza Fryderyka do muzyki Beatlesów w programie "Ewa Bem loves the Beatles & Grzech Piotrowski Band". Pełna nadziei na spotkanie - oddana Ewa Bem
- dodała artystka.
Śmierć i pogrzeb męża Ewy Bem. Ryszarda Sybilskiego pożegnało mnóstwo gwiazd
Przypomnijmy, że Ryszard Sybilski zmarł 17 stycznia 2025 po walce z chorobą nowotworową. Ewa Bem poinformowała o jego śmierci w niezwykle poruszającym wpisie na Facebooku.
Dziś 17 stycznia 2025 jestem nieszczęśliwa pełnią nieszczęścia. Po brzegi. Mój Ryszard Dindi Sibilski, mój Piękny Mąż i sens mojego życia, choć tak mężnie walczył, musiał przegrać. Dla mnie wygrał, bo pozostawił mi wiarę w miłość od pierwszego wejrzenia do grobowej deski. Do zobaczenia, Dindiku
- napisała pogrążona w ogromnym smutku artystka. Na pogrzeb męza Ewy Bem przyszło wiele sław, m.in. Nina Terentiew czy Krzysztof Ibisz. Dzień po ostatnim pożegnaniu Ryszarda Sybilskiego wokalistka wydała oświadczenie, w którym podziękowała żałobnikom za uczestnictwo w pogrzebie.
27 stycznia odbył się pogrzeb mojego Najdroższego Męża Ryszarda Dindi Sibilskiego. Piękna Uroczystość z mnóstwem Gości, w unoszącym nas wszystkich nastroju smutku, ale też miłości i podziwu dla Zmarłego. Dziękuję wszystkim, którzy wspierali nas swoją obecnością
- czytamy w poście zamieszczonym przez Ewę Bem w mediach społecznościowych.