Dawid Ogrodnik w filmie "Ostatnia rodzina" wcielił się w rolę Tomasza Beksińskiego - walczącego z depresją dziennikarza muzycznego, który w 1999 roku popełnił samobójstwo. Na tydzień przed zakończeniem zdjęć stało się coś niespodziewanego. Aktorowi pękł przełyk. Dawid Ogrodnik trafił do szpitala, a przyszłość filmu stała pod znakiem zapytania. W końcu nadal nie nakręcono wszystkich scen z jego udziałem. Ogrodnik przeszedł operację, po której był bardzo osłabiony. Ostatecznie z dużym wysiłkiem dokończył prace na planie filmowym.
- (...) tydzień przed zakończeniem zdjęć pękł mi przełyk. Byłem operowany w szpitalu i ostatnich dni zdjęciowych już nie dograłem. Parę scen nakręciłem po zabiegu, bardzo słaby: wchodziłem na plan, grałem, schodziłem i leczyłem się dalej. Mój organizm był wycieńczony, więc koncentrowałem sie na zdrowiu - opisuje w rozmowie z magazynem "Viva" Ogrodnik.
To zdarzenie bardzo łatwo można połączyć z tzw. klątwą rodziny Beksińskich.
Ogrodnika dopadła klątwa Beksińskich?
Aby zrozumieć, dlaczego mówił się o klątwie Beksińskich, należy zagłębić się w ich historię. Zdzisław Beksiński był znanym i cenionym malarzem, jego syn - Tomasz - znakomitym dziennikarzem muzycznym. Twórczość ojca odbierano jako obrazy przepełnione apokaliptycznymi wizjami, pełnymi zdeformowanych ciał, szkieletów, mrocznych barw. Syn był prawdziwym oryginałem. Jak na ekscentryka przystało swoje mieszkanie nazwał kryptą, uwielbiał przebierać się za wampira, a na swoje osiemnaste urodziny w rodzinnym Sanoku porozklejał własne klepsydry. Tomasz miał skłonność do popadania w depresję. Kilkukrotnie próbował popełnić samobójstwo. To właśnie wtedy zaczęto mówić, że nad Beksińskimi wisi fatum, a wszystkiemu winne są 'demoniczne' obrazy Zdzisława. 24 grudnia 1999 roku Tomasz Beksiński dokonał kolejnej próby samobójczej, niestety, udanej. Zdzisław Beksiński został zamordowany pięć lat po śmierci syna. Malarza zadźgał 19-letni mieszkaniec Wołomina, syn gosposi Beksińskiego. Chłopak został zatrzymany w dwa dni po zabójstwie. Motywem morderstwa miało być to, że Beksiński odmówił udzielenia pożyczki sprawcy.
Wcielenie się w rolę Tomasza Beksińskiego nie było łatwe. Dawid Ogrodnik w wywiadzie dla "Vivy" przyznał, że podczas pracy na planie "Ostatniej rodziny" korzystał z pomocy psychologa i psychiatry. Efekty jego trudów można oglądać od połowy września 2016 roku. Film dostępny jest już w repertuarze kin.
ZOBACZ: "Ostatnia rodzina". Zobacz nowy zwiastun filmu o Beksińskich