W święta Bożego Narodzenia każdy z nas stara się udekorować swój dom najpiękniej, jak potrafi. Zazwyczaj jest choinka, stroiki czy powieszone w oknie światełka. Dom Klaudii Halejcio przystrojony został z większym rozmachem. W ogromnym, przeszklonym salonie gwiazdy stanęło kilka choinek, pod którymi już od kilku dni znajdują się prezenty. Na schodach stoją lampiony, dziadki do orzechów oraz bałwanki. Dom gwiazdy niczym nie odstaje wystrojem od sklepów ze świątecznymi dodatkami. Okazuje się, że aktorka nie oszczędzała na świątecznych gadżetach. Za jednego niedźwiadka, który stroi jej piękny salon, musiała zapłacić blisko 3 tys. zł. Te mniejsze kosztują 1400 zł., a kupiła ich kilka. Willa Halejcio przypomina bajkę o świątecznej krainie. Można więc podejrzewać, że na wszystkie ozdoby wydała nawet kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt tysięcy zł.
ZOBACZ: Wdowa po gwiazdorze "Czterdziestolatka" trafiła do domu opieki. Aktorka nie radziła sobie po śmierci Pietraszaka
Warto jednak pamiętać, że aktorka nie zawsze pławiła się w luksusach, o których zwykły śmiertelnik może jedynie pomarzyć. - Moi rodzice nie mieli pieniędzy. Bardzo ciężko pracowali fizycznie. Cała moja praca, to, gdzie jestem, to był pomysł na to, żeby im pomóc - mówiła Klaudia w podcaście „Mamy tak samo” Natalii Hołowni i Martyny Wyrzykowskiej. - Już jako nastolatka pomagałam mojej mamie. Byłam gwiazdą, grałam w serialach, a jeździłam z nią po domach i pomagałam jej sprzątać, żeby ona szybciej skończyła, żeby ją ręce nie bolały - opowiada.