Kluczowe informacje po śmierci Gabriela Seweryna! Ratownik medyczny zabrał głos

2023-12-14 15:59

Śmierć Gabriela Seweryna cały czas znajduje się pod lupą prokuratury. Po tym, gdy do sieci trafiły filmy przedstawiające ostatnie chwile życia gwiazdora programu "Królowe życia", na pogotowie ratunkowe wylało się morze hejtu. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" już po śmierci Gabriela Seweryna głos zabrał ratownik medyczny z 10-letnim stażem Mikołaj Tyczyński i przekazał kluczowe informacje dotyczące pracy ratowników. Wspomniał o pewnej żelaznej zasadzie.

Gabriel Seweryn nie żyje. Prokuratura bada jego śmierć

Gabriel Seweryn nie żyje od 28 listopada 2023 roku. Gwiazdor programu "Królowe życia" i popularny projektant zmarł w głogowskim szpitalu. Przed śmiercią przyjechało do niego pogotowie ratunkowe. Na jednym z nagrań widac, jak Gabriel Seweryn prosi o pomoc. W kierunku ratowników medycznych padło wiele przykrych słów. Wpłynęło także zawiadomienie do prokuratury, które złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich. - Zawiadomiliśmy prokuraturę w Głogowie o pod. popełnienia przestępstwa w sprawie śmieci Seweryna Gabriela. Mężczyzna wezwał karetkę w związku z piekącym bólem w okolicy serca i problemami z oddychaniem. Ratownicy odmówili mu pomocy, kazali jechać na SOR taksówką. Mężczyzna zmarł - informował Ośrodek. Rzecznik pogotowia ratunkowego w Legnicy podkreślił, że "nie było odmowy przyjęcia. - Zespół był na miejscu i chciał udzielić pomocy, ale z uwagi na agresję i grożenie zespołowi ratownictwa medycznemu przez pacjenta i osoby będące na miejscu, zespół nie podjął czynności. Interwencja policji była z uwagi na to, że zespół czuł się zagrożony z powodu gróźb pacjenta i osób będących na miejscu. Tam prawdopodobnie było kilka osób - zaznaczył w rozmowie z "Faktem".

Zobacz naszą galerię pod artykułem: Gabriel Seweryn na nowym nagraniu - widać co robi przed karetką

Komunikat pogotowia po śmierci Gabriela Seweryna

Na pogotowie, jak i na samych ratowników medycznych wylał się jednak potężny hejt. W końcu pogotowie w Legnicy wydało specjalne oświadczenie ws. śmierci Gabriela Seweryna. "Udzieliliśmy pomocy pacjentowi, w zakresie na jaki pacjent pozwolił. Ratownicy zespołu ratownictwa medycznego stali się ofiarami agresji. Bezpieczeństwo naszych ratowników jest naszym najwyższym priorytetem. Udzielając pomocy, ratownik powinien w pierwszej kolejności zadbać o bezpieczeństwo swoje , a następnie o bezpieczeństwo poszkodowanego i świadków zdarzenia" - czytamy we fragmencie komunikatu. Jego autorzy zapowiedzieli także działania przeciw hejterom. "Wszelkie wpisy w mediach społecznościowych, z niepotwierdzonymi informacjami, godzące w imię naszej firmy, zostaną zgłoszone do prokuratury" - zapowiedzieli. O sprawę śmierci Gabriela Seweryna i pracę ratowników medycznych "Gazeta Wyborcza" zapytała mężczyznę, który w zawodzie jest od 10 lat. 

Ratownik medyczny mówi o żelaznej zasadzie: "Bezwzględnie najważniejsze jest bezpieczeństwo ratownika"

Ratownik medyczny Mikołaj Tyczyński powiedział jasno o jednej żelaznej zasadzie, "o której powinni wiedzieć ci, którzy decydują się ratować komuś życie czy kończyli kursy pierwszej pomocy". - Mówi ona: bezwzględnie najważniejsze jest bezpieczeństwo ratownika. Jeśli jest jakikolwiek cień, najmniejsze podejrzenie, że może być inaczej, to jest tylko jedna prawidłowa decyzja - wycofanie się. To obowiązuje na całym świecie. Niezrobienie tego w sytuacji niebezpiecznej to błąd krytyczny. Jeżeli więc pada choć jedno wulgarne słowo, najmniejsza groźba sugerująca zagrożenie, to wycofujemy się niezależnie od tego, w jakim stanie jest pacjent. Wtedy wzywamy policję, aby w jej asyście prowadzić czynności ratunkowe - podkreślił. 

Nasze życie i zdrowie ma dokładnie taką samą wartość, jak życie pacjenta i mamy obowiązek je chronić w pierwszej kolejności. Martwy czy ranny medyk nie pomoże nikomu. Nie jesteśmy też od pacyfikowania zadym, używania środków przymusu bezpośredniego czy wymuszania zachowania zgodnego z prawem. Mamy swoją działkę, czyli udzielanie świadczeń zdrowotnych pacjentom w stanie nagłego zagrożenia życia lub zdrowia pod warunkiem, że jest to dla nas bezpieczne - dodał ratownik medyczny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają