Kilka dni temu gruchnęła wieść, że trwają prace na planie piątej części filmu, którego pierwsze odsłony zobaczyliśmy pod koniec lat 80. Według naszych ustaleń, tym razem fabuła skupi się na losach Piotrusia (Maciej Zakościelny, 43 l.) i Marlenki (Katarzyna Skrzynecka, 53 l.), którzy zostali ulubieńcami widzów.
„Rozpoczęły się zdjęcia do nowej, 5 części fabuły, „Kogel mogel 5, czyli Baby Boom!” Komu się urodzi? I co się "urodzi" w perypetiach tej zwariowanej nowobogackiej rodzinki Wolańskich wraz z Mamuńką-teściową? I tym razem Piotruś w roli głównej” - napisała na swoim Instagramie Skrzynecka, dając do zrozumienia, że zobaczymy jej filmową mamę, graną przez Dorotę Stalińską (70 l.). Nie zobaczymy jednak mamy Piotrusia, którą grała Ewa Kasprzyk.
Ewa Kasprzyk potwierdza: "Kogel mogel" bez Wolańskiej
- „Kogel mogel” będzie bez Wolańskiej - odpisała na nasze pytanie, czy zobaczymy ją w filmie. Dodała także nagranie na Instagramie, na którym pada pytanie z tła: „O, kręcicie kogla?” i jej odpowiedź: „Zapomnij”.
W 2020 roku, po premierze trzeciej części, mówiło się, że aktorka ma żal do scenarzystki i producentki Ilony Łepkowskiej (69 l.), bo z filmu zniknęło większość jej scen. - Wiem, że Ewa była rozczarowana tym, że było jej mało w filmie i że wycięliśmy niektóre sceny z jej udziałem. Ale szczerze mogę powiedzieć, że usunęliśmy te sceny, które ona sama w pewnym sensie wymusiła na reżyserze. Od początku nie byłam do nich przekonana. Stwierdziłam, że nie są potrzebne w filmie - tłumaczyła pani Ilona.