Kolejna strata Sylwii Peretti. Najpierw śmierć syna, a teraz to. "Znika radość i blask w oczach"

2025-04-30 8:52

Sylwia Peretti, znana z programu "Królowe życia", w emocjonalnym wpisie opublikowanym w dniu swoich urodzin podzieliła się głębokim bólem po stracie jedynego syna, Patryka. Celebrytka nie ukrywa, że to, co dzieje się teraz, jest kolejną utratą po śmierci syna. Utratą samej siebie. - Zniknęła radość i blask w oczach - pisze Sylwia Peretti, ujawniając szczegóły dotyczące żałoby po odejściu dziecka.

Sylwia Peretti od prawie dwóch lat jest ledwie cieniem samej siebie, a wszystko przez wydarzenia, które odmieniły jej życie bezpowrotnie. Dokładnie w nocy z 14 na 15 lipca 2023 roku w Krakowie doszło do tragicznego wypadku samochodowego. 24-letni Patryk Peretti, syn Sylwii, prowadził żółte Renault Megane R.S., w którym znajdowało się trzech jego kolegów. Pojazd poruszał się z prędkością około 162 km/h w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 40 km/h. Auto spadło z mostu Dębnickiego, dachowało i uderzyło w mur. Wszyscy pasażerowie, a także Patryk Peretti, zginęli na miejscu. ​Śledztwo wykazało, że syn celebrytki prowadził samochód pod wpływem alkoholu – miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Prokuratura umorzyła postępowanie z powodu śmierci sprawcy. ​W wywiadzie dla magazynu "Viva!" Sylwia Peretti wyznała: "Umarłam razem z moim dzieckiem". Dodała, że od momentu tragedii nie jest w stanie normalnie funkcjonować, a życie straciło dla niej sens. A teraz gwiazda "Królowych życia" wyznaje prawdę o kolejnej stracie. Szczegóły poniżej.

Sylwia Peretti ma tatuaż z twarzą syna!

Czytaj także: Niepokojący wpis Sylwii Peretti. "Siebie już nie potrafię uratować"

Sylwia Peretti jest wrakiem człowieka. Nie da się pozbierać po takiej tragedii. "Tęsknię za sobą"

Patryk Peretti został pochowany 21 lipca 2023 roku na Cmentarzu Grębałowskim w Krakowie. Jego grób tonął w kwiatach, a wśród nich znalazł się także zabawkowy model samochodu. Sylwia Peretti regularnie odwiedza miejsce spoczynku syna, dzieląc się z fanami zdjęciami i wspomnieniami. Jej wpisy pełne są miłości, tęsknoty i bólu po stracie najbliższej osoby. Teraz, w dniu swoich urodzin, które wypadają pod koniec kwietnia, zamieściła poruszający wywód.

- Tęsknię za sobą, jaką kiedyś byłam. Za tą kobietą, która wchodziła do pomieszczenia i rozświetlała je swoją obecnością. Za tą, która zarażała energią, śmiała się do bólu brzucha, tańczyła bez powodu, cieszyła się drobiazgami. Która nie bała się życia, marzeń i miłości. Jej już nie ma. Zniknęła beztroska, radość, i blask w oczach. Czuję, jakbym patrzyła na siebie sprzed lat przez zamglone szkło – widzę tamtą kobietę, ale nie potrafię do niej wrócić. Czuję się jak cień samej siebie, zagubiona w labiryncie własnych myśli i uczuć. Jestem zmęczona, jestem strasznie zmęczona tą nową mną. Zamieniłam się ze swoim cieniem miejscami, przemierzając dni jak ktoś, kto zapomniał, czym jest światło. Czasem próbuję siebie odnaleźć – w dawnych zdjęciach, w dźwiękach ulubionych piosenek, w miejscach, które kiedyś coś dla mnie znaczyły. Ale to, co kiedyś dawało mi radość, dziś wydaje się odległe, jakby należało do kogoś innego - napisała Sylwia Peretti.

Celebrytka nie ukrywa, że kiedyś wieść o urodzinach ją cieszyła, a teraz czuje, jakby ten dzień dotyczył kogoś innego. Nie może świętować, bo "dawne ja" zniknęło bezpowrotnie.

- Najbardziej… Życzyłabym sobie jeszcze raz przytulić mojego Syna – poczuć jego ciepło, usłyszeć bicie jego serca, wpleść palce w jego włosy i zatrzymać ten moment na zawsze. Oddałabym wszystko, by móc choć na chwilę zamknąć go w swoich ramionach i wyszeptać, jak bardzo go kocham - podsumowała Sylwia Peretti.

Galeria zdjęć: Sylwia Peretti w przejmującym wpisie woła do syna. "Odnajdź mnie, proszę. Już za dużo szukania"

Super Express Google News
Sonda
Straciłeś ostatnio kogoś bliskiego?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki