Kolejny cios w serce. 65-letni multimilioner znów stracił żonę. Cały świat pochłonięty tajemniczą śmiercią

Sprawa śmierci brytyjskiego multimilionera poruszyła światowe media. Biznesmen szefuje firmie United Utilities Group - największej brytyjskiej spółce wodociągowej notowanej na giełdzie. Pięć lat temu zmierzył się z potworną tragedią. Zmarła jego pierwsza żona Barbara. Przegrała w walce z rakiem piersi. Odchodząc miała 61 lat. Z tego małżeństwa Steve Mogford ma dwie córki. Miłość znów się do niego zwróciła w postaci pięknej Elsie, która sama była po przejściach. Z poprzedniego związku miała dwóch synów. Przyjaciele wspominają ją jako czułą matkę i panią domu. Jeździła konno, startowała nawet w zawodach. Para spędzała czas w luksusowej posiadłości Mogforda na Minorce. Nagle kobieta zasłabła, nie udało się przywrócić jej czynności życiowych. Wezwano oczywiście pogotowie, ale było za późno. W szpitalu stwierdzono zgon. Śledczy badają przyczynę śmierci. Wśród miejscowych krążą pogłoski o tym, że kobieta miała atak serca. 

ZOBACZ: Jan Nowicki w ogniu krytyki. Naraził się za słowa o własnej córce: "W każdym z nas drzemie pedofil"