Jerzy Połomski zmarł w poniedziałek w jednym z warszawskich szpitali. Trafił tam z powodu zakażenia organizmu, które wdało się dwa tygodnie po operacji złamanej nogi. Lekarze przez sześć dni walczyli o jego życie. Niestety, organizm okazał się zbyt słaby i pan Jerzy przegrał tę nierówną walkę.
– Jerzy w ubiegłą środę trafił do szpitala. Miał infekcję. Jego organizm nie poradził sobie z zakażeniem, które się do niego wdarło. Był zbyt słaby... W poniedziałek (14 listopada – red.) o godz. 19 dostałam telefon ze szpitala: „Jerzy nie żyje”. Zmarł chwilę przed telefonem, który otrzymałam. Wiem, że lekarze do końca o niego walczyli. Niestety, nie udało się – poinformowała nas Violetta Lewandowska, menedżerka Połomskiego.
Koleżanki zaśpiewają Połomskiemu
Obecnie opiekunka zmarłego i Związek Artystów Scen Polskich ustalają szczegóły dotyczące pogrzebu. Jest pomysł, by artystę pożegnali jego przyjaciele muzycy oraz ukochane wokalistki, z którymi lubił koncertować.
– Współorganizatorem pogrzebu będzie ZASP. Najprawdopodobniej udział w uroczystości wezmą też muzycy. Jeszcze za wcześnie na dokładne informacje – zdradza nam pani Violetta.
Jerzy Połomski często występował m.in. z Marylą Rodowicz, Alicją Majewską (74 l.), Ireną Santor (87 l.) i Haliną Frąckowiak (75 l.). Organizatorom pogrzebu marzy się, że to właśnie one dostaną propozycję zaśpiewania Połomskiemu w jego ostatniej drodze i się na to zgodzą.
Znana jest godzina i miejsce pogrzebu
Jerzy Połomski uda się w ostatnią drogę 23 listopada. Msza żałobna rozpocznie się o godz. 11.30 w kościele św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. O 13.30 nastąpi wyprowadzenie do grobu na Starych Powązkach.