To właśnie on sprowadził ten format do Polski w 1992 r. To był strzał w dziesiątkę, bo w szczytowym momencie "Koło fortuny" oglądało 10 mln Polaków. Jednak z racji siermiężnych czasów nie wszystko wychodziło profesjonalnie. - Z początku koło leżało na feldze od małego fiata. Jak pierwszy zawodnik zakręcił, to nie chciało się zatrzymać. Trzeba było dorzucić hamulce. Pierwszy program nagrywaliśmy 12 godzin! - wspomina Pijanowski. Pan Wojciech był nie tylko twarzą programu, lecz także autorem haseł. Teleturniej prowadził do 1995 r., po czym zrezygnował. W 1998 r. zamknięto pierwszą edycję "Koła fortuny". Na szczęście wróciło ono na ekrany jeszcze dwa razy. Ostatni - od września 2017 r.
ZOBACZ TAKŻE: Koło fortuny - jak złosić się do programu?