Komarenko dostał zapomogę od rządu PiS. Zdradził jej kwotę

Kryzys wywołany przez pandemię koronawirusa dotyka niemal każdego. Zła sytuacja dotyka także największych polskich artystów. Często zmuszeni są do pracy w supermarketach, czy firmach kurierskich tak jak Marcin Januszkiewicz. Dla wielu twórców działających w branży rozrywkowej to ogromny problem. Właśnie dlatego znani, często zabierają głos w sprawie sytuacji związanej z koronawirusem. Jedną ze sław, która śmiało wypowiada się w sieci o obecnej władzy czy spiskom poświęconym pandemii, jest Ivan Komarenko. Covid-19 zmusił go do wzięcia zapomogi od rządu PiS, o czym przyznał w nagraniu wideo na platformie YouTube. Muzyk zdradził kwotę! Jest wysoka?

Rząd PiS przyznał mi jednorazową zapomogę. Rzeczywiście, dostałem od STOARTu 2700 złotych. Tylko to jest ułamek tego, co ja zarabiam w lecie. W zimie raczej nie przeżyję za takie pieniądze. Myślicie, że się domagam więcej? Nie! Pieniądze z kieszeni podatnika nie są mi potrzebne. Ja jestem artystą przedsiębiorcą i wolę jak ludzie sami płacą mi za moje usługi, które ja świadczę. Tym bardziej, że coraz częściej słyszymy od ekonomistów, że państwowa kasa zasilana jest nie tylko przez podatników, ale i przez dodruk pieniędzy. To już brzmi groźnie, bo to może bardzo szybko doprowadzić nasze państwo do katastrofy!

STOART, o którym mówił Komarenko, to organizacja odpowiedzialna za "zbiorowe zarządzanie i ochronę powierzonych praw do artystycznych wykonań utworów muzycznych i słowno-muzycznych oraz pobór, podział i wypłatę wynagrodzeń dla artystów wykonawców". To tej organizacji artyści często powierzają swoje prawa. Myślicie, że artyści wyjdą na prostą?

Przypomnijmy, że Ivan Komarenko nie pierwszy raz zabierał głos tej sprawie. Twórca hitu "Jej czarne oczy" zaatakował Szumowskiego i pisał o łysieniu. Mężczyzna wziął też udział w #hot16challenge i w mrocznej scenerii rapował o szczepieniach. Co będzie dalej?