Kai Schoenhals wpadł na pomysł prowadzenia interesu na Mazurach. Mąż znanej aktorki w 2008 roku otworzył bar nad brzegiem jeziora Niegocin w Giżycku. Wynajął teren od Urzędu Miasta i pobudował lokal - Kompas Port. Przez pierwsze miesiące działalności nowa miejscówka cieszyła się dużym zainteresowaniem, tym bardziej że szybko rozniosło się, iż to bar wielkiej gwiazdy prosto z Warszawy!
Ale miłe złego początki. Zamiast kokosów rosły głównie koszty utrzymania baru nad jeziorem, dlatego Kai postanowił zwinąć interes. Ale jak się okazuje, nie zakończył wszystkich spraw finansowych z Urzędem Miasta w Giżycku. Nie zapłacił bowiem za dzierżawę terenu. Urząd ponad rok temu rozwiązał z firmą umowę i złożył sprawę do sądu. Oczywiście wygrał.
Patrz też: Katarzyna Figura: Jedziemy w Tatry przypomnieć sobie noc poślubną
- Do dziś urząd nie otrzymał zaległej kwoty 24,4 tys. zł. od firmy pana Schoenhalsa. Dochodzą do tego 3,9 tys. zł. kosztów procesu. Zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie, nakazujący zapłatę tej kwoty urzędowi. Niestety, tych pieniędzy wciąż nie mamy. Sprawa prawdopodobnie więc trafi do komornika - wyjaśnia w rozmowie z "Super Expressem" Arkadiusz Konc, inspektor Wydziału Mienia Urzędu Miasta w Giżycku.
Może się więc zdarzyć tak, że u drzwi męża gwiazdy polskiego kina i teatru niebawem stanie windykator.
- Po uzyskaniu prawomocnego sadowego nakazu zapłaty do akcji wkracza komornik. W celu uregulowania długu może on zająć określone części majątku dłużnika. Oczywiście nadające się do egzekucji. Na przykład rachunek bankowy, sprzęty domowe, samochód. Komornik może zająć również część wynagrodzenia za pracę - tłumaczy nam Iwona Słomska, rzecznik prasowy KRUK S. A, firmy windykacyjnej.
Niestety, sami zainteresowani nie są skłonni do rozmowy na ten temat. Kai ma od tygodnia wyłączoną komórkę, a Figura nie odbiera telefonów. Spotkaliśmy ją jednak na Festiwalu Krasnali we Wrocławiu. Aktorka chętnie opowiadała nam o swoich planach zawodowych i działalności społecznej. Jednak na pytanie o komornika nie odpowiedziała.