Kasia Kowalska przeżywała prawdziwy dramat! Jej córka Ola, w ciężkim stanie przebywała w szpitalu w Londynie. Podejrzewano, że została zakażona koronawirusem. Najgorszy czas minął i dziewczyna czuje się coraz lepiej. Jej mama wróciła do pracy. Mimo pandemii koronawirusa i wyraźnych obostrzeń, co do zgromadzeń, zagrała koncert w Ciechanowie. Mieszkańcy mieli oglądać wydarzenie zgodnie z zasadami bezpieczeństwa, z okien swoich mieszkań. Ten koncert miał być muzycznym show poświęconym córce artystki, która obchodziła w tamtym czasie swoje urodziny. Jednak wyjątkowy dzień został zniszczony przez złamane procedury.
Koncert Kasi Kowalskiej w środku pandemii. Prokuratura zmieniła zdanie
Według świadków publiczność, zamiast zostać w swoich mieszkaniach i słuchać koncertu z okien, zgromadziła się pod sceną. Na artystę i organizatorów spadła fala hejtu. Sprawą zainteresowała się policja, prokuratura, a także sanepid, który nałożył na Urząd Miasta karę 30 tys. złotych. Według relacji świadków, zamiast 50 osób, pod sceną zgromadziło się około 100 osób. Prokuratura Okręgowa w Płocku nie wszczęła postępowania. Analiza monitoringu i dokumentacja wykazała, że nie doszło do przestępstwa, powodującego zagrożenie epidemiologiczne. Mimo tego, do sądu skierowano szesnaście wniosków o ukaranie. W tym siedem wniosków dotyczy wykonawców i muzyków. Kasia Kowalska nie skomentowała jeszcze sprawy.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj