"Big Cyc" to zespół rockowy znany m.in. z takich utworów jak "Makumba", "Każdy facet to świnia" czy "Świat według Kiepskich". Grupa istnieje na scenie od 1988 roku. Liderem i twarzą formacji jest Krzysztof Skiba, który na swoim profilu facebook'owym podzielił się z fanami pewną informacją. Muzyk wyznał, że "Big Cyc" musiał odwołać koncert w jednej z miejscowości z powodu "szantażu" księdza proboszcza, jak określił frontman. W mocnych słowach odniósł się do całej sytuacji. Porównał księdza do "komunistycznej bezpieki": - Polska pod rządami PiS już nie jest państwem laickim. Big Cyc miał zagrać w pewnym mieście. Chcieli tego organizatorzy i mieszkańcy. Miejscowy proboszcz, gdy się o tym dowiedział oznajmił, że nie odprawi mszy. Po tym szantażu wyrzucono nas z programu. Dawniej, za PRL blokowali nas czerwoni partyjniacy i funkcjonariusze komunistycznej bezpieki. Dziś w tę rolę wciela się ksiądz proboszcz.
Zobacz także: Big Cyc pozywa Telewizję Polską! Zespół żąda MILIONA złotych
Również internauci postanowili zabrać głos w tej sprawie. Licznie komentowali:
- W małych miastach nadal to co powie proboszcz to obowiązuje. Przykre że ludzie tam nadal nie mają własnego zdania.
- Swoją drogą trzeba było jechać i zagrać na ulicy, ciekawe kto zgromadziłby większą publikę.
- Historia kołem się toczy.
- Bo robicie mu konkurencję.