Wspólne przejażdżki rowerem po stolicy i niekończące się rozmowy. Tak ostatni czas spędzała Doda. Towarzyszył jej w tym niejaki Mateusz Motyczyński, dyrektor jednej z firm zajmujących się biżuterią. Doda twierdzi, że to jej kuzyn, ale byli już widywani w sytuacjach dość dwuznacznych. A w dodatku wcześniej wokół piosenkarki się jakoś nie kręcił.
Brat nie zaprosił Dody na chrzciny!
W tym czasie w Trójmieście jej brat Rafał chrzcił swoje drugie dziecko. Ani Dody, ani jej rodziców nie było na uroczystości. Przybyła za to inna piosenkarka – Jina (28 l.) z Niemiec i to ona została matką chrzestną Emila. Malec dostał od niej srebrny smoczek, do którego wkłada się pierwszy stracony ząbek, złoty łańcuszek z krzyżykiem oraz 10 tysięcy złotych w kopercie. Co zabawne o piosenkarce mówi się, że ma zostać w Polsce... drugą Dodą!
Zobacz: Rodzinna AWANTURA u Rabczewskich! Brat nie wybaczył Dodzie, że...