Koniec Kaźmierskiej w mediach
Dopiero co, Dagmara Kaźmierska triumfowała, ogłaszając, że jest stacja telewizyjna, która nie boi się emitować jej wizerunku. Okazuje się, że to wcale nie jest prawda, a to co widzą widzowie w wakacje na ekranie to tylko powtórki popularnego serialu z jej udziałem. Czyżby nastąpił szybki koniec aferzystki, która miała ochotę wygrać ostatni sezon "Tańca z gwiazdami"?
Kto to jest Kaźmierska?
Przypomnijmy - Dagmara Kaźmierska przez lata była gwiazdą dzięki serii "Królowe życia". Wszyscy wiedzieli, że prowadziła kiedyś nielegalny biznes, agencją towarzyską w eleganckim języku zwany. Wiadomo było także, że Kaźmierska spędziła kilka ładnych lat w wiezieniu za swoje uczynki. Kiedy w ubiegłym sezonie "Tańca z gwiazdami" Kaźmierska stanęła do walki o "Kryształową kulę", wybuchła prawdziwa "bomba".
"Goniec.pl" dotarł do dokumentów sądowych ze sprawy karnej Kaźmierskiej. Wtedy na jaw wyszło, że szefowa agencji znęcała się nad dziewczynami, zmuszała je do pracy przy pomocy bejsbola i miała niejasne układy ze światem przestępczym. Po ogłoszeniu tych rewelacji przez w/w portal Kaźmierska szybko wycofała się z programu z "przyczyn zdrowotnych" i na chwilę zamilkła. Nie na dług jednak.
Kaźmierska leci tylko w powtórkach
Ostatnio Kaźmierska ogłosiła światu, że istnieje stacja i program, które jej "jeszcze nie wymazały". Chodziło o serię "Lombard. Życie pod zastaw", emitowaną w TV Puls. Portal "ShowNews.pl" sprawdził, czy istotnie tak jest.
- Zwróciliśmy się więc do firmy "Studio A Sp. z o.o.", która odpowiada za produkcję "Lombard. Życie pod zastaw". Jak zdradziła nam jedna z osób pracująca w biurze firmy produkcyjnej, "współpraca z Kaźmierską nie będzie kontynuowana": "Na pewno nie będzie kontynuowana współpraca. Na 100% nie. Odcinki emitowane [z Kaźmierską] obecnie to zdecydowanie powtórki, a ich emisja nie zależy już od nas, tylko od stacji."
- Teraz to można o niej nakręcić jedynie dokument i to dla ludzi o mocnych nerwach. Osoby z przeszłości Dagmary mogłyby opowiedzieć swoje historie. Ludzie zobaczyliby to nawet, gdyby nie pokazano ich twarzy - skomentował ostatecznie doniesienia "królowej życia" informator "ShowNews.pl".