A miało być tak pięknie... Kret i Tadla świata poza sobą nie widzieli. Najpierw długo ukrywali swoją miłość, ale kiedy wyszło na jaw, że są parą, nawet publicznie nie szczędzili sobie czułości. On zostawił partnerkę z małym dzieckiem, ona zażądała rozwodu od męża. Spędzali razem każdą wolną chwilę, wyglądali na szaleńczo zakochanych i planowali nawet ślub!
Ale wygląda na to, że Tadla i Kret nie staną jednak na ślubnym kobiercu, za to stawiają właśnie czoła poważnemu kryzysowi w ich związku!
– On zawsze zakochuje się na zabój, ale jego miłość zazwyczaj nie trwa dłużej niż rok czy dwa – zdradza Faktowi znajomy pogodynka. I okazuje się, że historia i w tym przypadku lubi się powtarzać, bo Jarosław Kret po roku znudził się już Tadlą.
– Wcześniej byli z Beatą nierozłączni, dziś Jarek z radością ucieka z domu, sam spotyka się ze znajomymi. Znowu ogląda się za innymi kobietami – donosi informator gazety.
Czy to tylko pierwszy kryzys, czy Kret rzeczywiście chce zostawić prezenterkę? Znajomy pogodynka nie ma wątpliwości, że Jarosław już szuka sposobu, żeby łagodnie zakończyć romans z Beatą. – On już powoli myśli o tym, jak wyplątać się z tego związku. Chciałby, żeby to się odbyło po cichu, bez medialnego skandalu, ale wie, że nie będzie to łatwe – zdradza Faktowi.
Może Beata Tadla i Agata Młynarska założą klub porzuconych prez Kreta...
Zobacz też: Rolnik szuka żony. Natalia wie jedno: To Paweł będzie rządził w związku!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail