Monika Zamachowska, jeszcze jako Richardson, chętnie zwierzała się mediom ze szczegółów związku ze Zbyszkiem. Jak się poznali, jak się kochają i jak bardzo są szczęśliwi. Przy okazji nie szczędząc drobnych złośliwości byłej żonie swojego kochanka, Aleksandrze Juście.
Rodzina Zamachowskiego długo znosiła opowieści Moniki, ale czara goryczy przelała się po pierwszym poślubnym wywiadzie dla "Vivy". Nowa pani Zamachowska jeszcze wylewniej niż do tej pory opowiedziała, jak źle jej nowy mąż traktowany był przez byłą już żonę i całą rodzinę. Że czuł się jak "stary mebel" i był nieszczęśliwy. Dodając oczywiście, że związek z nią wyleczył go z kompleksów i teraz są bardzo szczęśliwi.
I tego dzieci Zbyszka już nie wytrzymały. Najstarsza córka, Maria, opublikowała w internecie list otwarty do macochy, z żądaniem, żeby nie wypowiadała się więcej publicznie o jej rodzinie. Ale to nie koniec!
Jak dowiedział się Fakt, rodzina Zamachowskiego zdecydowała się skorzystać z pomocy prawników. – Maria i jej rodzeństwo są gotowi rozwiązać tę kwestię w sądzie, jeśli ich macocha nie przestanie wyciągać w mediach ich prywatnych spraw. Tym bardziej że ich zdaniem wszystkie historie, które opowiada o nich czy ich mamie, są wyssane z palca - twierdzi informator gazety. Monika Zamachowska dostała już podobno pismo przedsądowe wzywające do niewypowiadania się na temat dzieci Zbyszka i jego byłej żony.
Teraz zostanie jej tylko opowiadać o ich wielkiej miłości...
Polecamy: Zamachowska: Dzięki byłej żonie Zbyszka jesteśmy razem! Poznaj sekrety miłości Zbyszka i Moniki