Strasburger żegna się z pracą! Zabraknie go w "Familiadzie"?
Karol Strasburger jest jednym z najbardziej popularnych polskich aktorów. Jego niezapomniane role w takich legendarnych hitach, jak "Noce i dnie", "Polskie drogi" przeszły już do historii. W ostatnich latach gwiazdor gra także w serialu "M jak miłość", gdzie pokazał wszystkim, że potrafi także wcielić się przekonująco w rolę niezłego drania, ordynatora Jerzego Argasińskiego. Nikt też nie wyobraża sobie popularnego show TVP "Familiada" bez Karola Strasburgera, który od czasu do czasu serwuje tam występującym rodzinom "suchary". Czy Strasburger już zapowiedział, że kiedyś czeka nas "oficjalne pożegnanie"?
Strasburger pójdzie w ślady Szczęsnego?
Wszystko zaczęło się od tego, że "Plotek.pl" zapytał prowadzącego "Familiadę", co sądzi o rezygnacji Wojtka Szczęsnego z dalszej kariery. Aktor przyznał, że niewykluczone, iż w życiu Szczęsnego wydarzyło się coś, o czym nie wiemy, ale rozumie jego decyzję.
Rozumiem, że przy sporcie, graniu w klubach zagranicznych, wyjazdach, niemieszkaniu w domu, taki wybór jest konieczny - skomentowała Strasburger decyzję Szczęsnego i od razu dodał: - Ograniczyłem pracę w teatrze. (...) Teraz jest dość dużo spektakli wyjazdowych, nie mam ochoty już tak jeździć po Polsce, bo to jest właśnie związane z tym, że nie bywam w domu. (...) Staram się być w domu częściej, poświęcam ten czas dziecku, rodzinie, bo uważam to za najważniejszą rolę w tej chwili w moim życiu.
"Nie muszę tego kończyć"
Na szczęście na razie fani "Familiady" mogą spać spokojnie, ponieważ TVP zorganizowała wszystko tak, aby Strasburger miał jak najwięcej czasu dla rodziny. - Ja tego nie muszę robić (co Szczęsny - przyp. red), ponieważ „Familiadę” nagrywam w Warszawie, tu, gdzie mieszkam, w związku z czym nie muszę tego kończyć - wyznał aktor.
Karol Strasburger jest twarzą teleturnieju „Familiada” od 1994 roku. Kiedy w TVP zaczęła się zimowa rewolucja, wśród fanów teleturnieju natychmiast pojawiły się obawy, że i on zostanie zastąpiony nowym prowadzącym. Dotkliwe zmiany wydarzyły się "Pytaniu na śniadanie", "Kole fortuny", czy "Jaka to melodia". Tam wszystkich prowadzących wymieniono na nowe lub wcześniej znane twarze. TVP natychmiast zdementowała te plotki i zapewniła, że nie ma takich planów. Wzruszony Strasburger nie ukrywał, że wsparcie, jakie w tych ciężkich dniach otrzymał od widzów, było dla niego pokrzepiające.
"Lubią i cenią to, co robię"
Ja się nigdzie nie wybieram. TVP zajęło stanowisko w tej sprawie, a ja mogę się tylko z tego powodu miło uśmiechnąć. Myślę, że temat na dziś jest zamknięty z mojej strony. W tej całej awanturze, szczerze mówiąc, ucieszyło mnie trochę to, jak zareagowali na nią ludzie. Dotarło do mnie mnóstwo sygnałów sympatii i innych głosów, które wskazują, że odbiorcy moich działań lubią i cenią to, co robię” – ujawnił Strasburger w marcu w rozmowie z WP.
Życie prywatne "niezniszczalnego" w TVP Karola Strasburgera układa się jak w bajce. Gwiazdor i jego żona Małgorzata wychowują 5-letnią córeczkę Laurę. Ojcem aktor został w wieku 72 lat. Wtedy właśnie w jego życiu pojawiło się dużo nowych, rodzinnych obowiązków.