Mandaryna zapewniała, że na Michała czekała całe życie. Połączyła ich miłość i wspólny biznes. I to właśnie - jak twierdzi "Na żywo" - było powodem rozstania.
Szatkowski był nie tylko partnerem Marty, ale i menedżerem. W takiej sytuacji trudno oddzielić życie zawodowe od prywatnego - stresy z pracy przenoszą się do domu, a to potrafi zniszczyć związek.
Para rozstała się już dwa miesiące temu. Do tej pory udało się im utrzymać to w tajemnicy. Zakończyli związek po cichu, bez wywlekania szczegółów w mediach. Jednak nie zerwali kontaktów. Michał, choć wyprowadził się z domu Marty, nadal będzie jej menedżerem.
Na szczęście, piosenkarka nie ma czasu na rozmyślanie o rozstaniu. Przygotowuje się do promocji nowej płyty, na której usłyszymy zupełnie inną Mandarynę.