O czym był program "Dom nie do poznania"?
Program "Dom nie do poznania" miał rzesze fanów nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również w Polsce. W amerykańskim reality show Ty Pennington, stolarz, wraz z resztą ekipy odmieniał życia potrzebujących rodzin. W każdym odcinku hitu Polsatu zespół fachowców remontował inny dom. W tym czasie rodziny wysyłane były na wakacje. Co ważne, każdy z remontów miał być wykonany w tydzień.
Amerykańskie reality show przez lata przyciągało przed telewizory setki tysięcy telewidzów, którzy z niedowierzaniem podziwiali efekty oszałamiających remontów. Wydawać by się mogło, że losy doświadczonych przez życie rodzin wraz z poprawą ich warunków bytowych, a co za tym idzie, ich samopoczucie, zmieniają się na dobre. Tymczasem okazuje się, że rzeczywistość była zgoła inna...
Zobacz również: Pożar domu remontowanego przez ekipę "Nasz nowy dom". Katarzyna Dowbor zabrała głos
Zaskakujące kulisy programu "Dom nie do poznania"
Po zakończeniu emisji show okazało się, że amerykański format uwielbiany także przez Polaków wcale nie wyglądał tak, jak mogłoby się wydawać. Domy uczestników po remoncie często stawały się luksusowymi willami, a efektowne remonty robiły ogromne wrażenie. Podwyższony standard powodował jednak wzrost kosztów utrzymania nieruchomości i konieczność opłacania podatku katastralnego. Były to kwoty na tyle wysokie, że niektóre z rodzin musiały sprzedać posiadłości, gdyż nie były w stanie ich opłacać, lub wpadały w długi. Ekipa i producenci "ulatniali się" po emisji "Domu nie do poznania", zostawiając rodziny z wydatkami.
Co więcej, większość remontów nie trwała tydzień. Ekipa potrzebowała na nie znacznie więcej czasu, a w telewizji pokazywano tylko te pomieszczenia, które udało się wykończyć. Luksusowe wnętrza przyciągały także złodziei, którzy dzięki szczegółowemu pokazywaniu domów w programie "Dom nie do poznania" mogli zorientować się, jakie kosztowności znajdują się w środku.
Ponadto uczestnicy "Domu nie do poznania" nie zawsze byli osobami potrzebującymi. Po latach ujawniono, że niektórzy decydowali się np. na adopcję chorych dzieci, by trafić do programu. Po wakacjach oraz darmowym remoncie domu oddali pociechy do placówki...