Kora chodziła ze SZTUCZNYM PSEM. Po co jej była maskotka w kształcie PSA?

2012-06-14 14:38

Kora została oskarżona o posiadanie 3 gram marihuany. Policja wpadła na trop i postanowiła przeszukać mieszkanie Olgi po zawiadomieniu straży granicznej. Podobno na adres Kory zaadresowana była paczka z Holandii. Jej menadżerka tłumaczyła, że przesyłka z zawartością 60 gram narkotyków była przeznaczona dla psa gwiazdy, Ramony. Nam się przypomina okres, gdy Kora chodziła ze sztucznym psem...

Kora i jej problem - czyli posiadanie trzech gram marihuany, za co została oskarżona, nie schodzą z czołówek gazet. Przypomnijmy całą sprawę od początku - na adres Olgi J. została zaadresowana paczka z Holandii z zawartością 60 gram marihuany. Straż graniczna zawiadomiła policję, która zrobiła nalot na mieszkanie Kory.

W mieszkaniu artystki znaleziono 3 gramy marihuany. Korę czeka teraz proces w sądzie. Jej menadżerka całe zajście próbuje tłumaczyć w sposób następujący w rozmowie z Gazetą Wyborczą:

- Przesyłka nie była zaadresowana na Korę czy Kamila Sipowicza, jej partnera, tylko na Ramonę Sipowicz. Ramona to pies Kory. Ja sama jestem w lekkim szoku. Nie wiem, jak to mam oceniać czy odbierać. Mam nadzieję, że to była jakaś prowokacja czy zbieg okoliczności i ta akcja nie miała nic wspólnego z tym, że w zeszłym tygodniu Kora w wypowiedzi dla Wprost, opowiadała się za legalizacją marihuany.

My przypominamy sobie tylko okres, kiedy Kora przyszła na plan Must Be The Music ze sztucznym psem. Psia maskotka nosiła imię Pimpek - na część zmarłego wcześniej pieska Kory. Cieszymy się, że Kora kocha zwierzęta i nie rozumiemy, jak można adresować paczkę pełną marihuany na niewinnego psiaka! Skandal!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają