Nie bez powodu mówi się, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Kora tak bardzo jest zżyta ze swoją suczką Ramonką, że traktuje ją jak członka rodziny. Zabiera na plan programu "Must be the music. Tylko muzyka", chodzi z nią na imprezy i zawsze dba o jej komfort. Nawet po zakupach. Ostatnio widzieliśmy, jak obie wracały z wypadu do sklepów. Na ciężkiej torbie wypełnionej zdrową żywnością leżała suczka. Żeby było jej wygodniej, artystka położyła jej nawet kocyk.
Zobacz: Must be the Music. Tylko muzyka 9. Kiedy FINAŁ show?
- Ramonka ma już 13 lat. Kora bardzo o nią dba, to nasza największą przyjaciółka. Mamy dużo piesków, więc kolejnego kupować nie planujemy - wyznaje w rozmowie z "Super Expressem" mąż Kory, Kamil Sipowicz (62 l.). - Kora uwielbia Ramonkę, ale kocyków jeszcze jej nie dzierga - śmieje się filozof.
Artystka nigdy nie ukrywała, że nie wyobraża sobie życia bez Ramonki, bo przecież kupiła ją, aby nie czuć się samotnie. - Kiedyś przeczytałam wywiad z pewnym Włochem, który opowiadał o zaletach charakteru psa rasy bolończyk, o tym, jakim wspaniałym jest towarzyszem. Pomyślałam, że też chciałabym mieć takiego psa, żeby jeździł ze mną na koncerty. W nocy, w hotelach czuję się samotna, mam problemy ze snem, wysoka adrenalina nie pozwala mi się wyciszyć - opowiadała niegdyś Kora. - Poprosiłam Kamila, żeby znalazł mi takiego psa. Co prawda miałam w domu dużo kotów i zastanawiałam się, czy pies to dobry pomysł, ale w końcu się zdecydowałam. Ramona dostarcza nam nieustannej radości i szczęścia - podkreśla.