Kora skończyła z rockandrollowym życiem. Żyje w zgodzie z naturą, wstaje bladym świtem i przygotowuje posiłki z tego, co wyrośnie w jej ogródku.
- Wprowadziliśmy zdrowy tryb odżywiania: soki z brzozy, z pokrzywy, sałatki z mlecza. Żyjemy zgodnie z rytmem przyrody - Kamil Sipowicz (64 l.) w rozmowie z "Super Expressem" ujawnia jadłospis Kory. - Wszystko jest w porządku. Żona czuje się bardzo dobrze. Obecnie zajmuje się ogrodem i warzywniakiem. Dużo pracuje w naszym gospodarstwie - podkreśla.
Artystka na razie nie myśli o powrocie na scenę, korzysta z wiosny i wyczekuje lata.
- Na razie żadnych planów artystycznych nie ma. Wznawiamy płyty Maanamu i Kory na winylu. Właśnie teraz wyszedł kolorowy album "Hotel Nirwana", gdzie Kora jest bóstwem hinduskim Sziwą - mówi Sipowicz.
Zobacz: Rusin "ośmieszona" w Milionerach. Iga Lis komentuje wpadkę mamy