Kora miała bardzo barwne życie zawodowe i prywatne. W dzieciństwie znalazła się w domu dziecka prowadzonym przez zakonnice, gdzie dochodziło do przemocy fizycznej i psychicznej. Była także molestowana seksualnie przez księdza. W młodości była związana m.in. z Ryszardem Terleckim, dzisiejszym prominentnym politykiem Prawa i Sprawiedliwości. Potem była żoną Marka Jackowskiego (+66 l.), z którym tworzyła Maanam. W 1972 roku parze urodził się syn Mateusz. Dwa lata później Kora nawiązała romans z Kamilem Sipowiczem, którego owocem był syn Szymon. Olga Jackowska pozostawała jednak wówczas w małżeństwie z Jackowskim. Rozwód nastąpił dopiero w 1983 roku. Z Sipowiczem zamieszkała jednak dopiero 6 lat później. Nastąpiło to po śmierci matki pisarza, która nie akceptowała związku syna.
- W ciąży z Sipowiczem była trzykrotnie (dwa razy poddała się aborcji). Dopiero pod koniec lat 80., po śmierci jego matki Lidii, która nienawidziła Kory, Kamil zaproponował piosenkarce wspólne życie - podawały media.
Kamil Sipowicz wziął ślub i już rozstał się z młodszą o 30 lat partnerką?! Szokujące doniesienia
Kora i Kamil Sipowicz ślub wzięli dopiero w 2013 roku, blisko po 40 latach związku. Ostatnie chwile życia piosenkarki spędzili razem w swoim domu na Roztoczu. Okazuje się, że w trakcie związku, Kora dopuściła się zdrady! Wszystko przez to, że ich związek popadł w rutynę.
W 1990 roku na jej drodze stanął Ilan Luft, który pochodził z Izraela i pracował w firmie zajmującą się obróbką diamentów. W Polsce szukał nowej szlifierni, a znalazł Korę. Kamil Sipowicz domyślał się, że jego ukochana mogła wdać się w romans. Gdy odkrył prawdę poczuł wielki ból. Myślał nawet o rozszerzonym samobójstwie.
- Kora miała mnie kompletnie w dupie. Robiła, co chciała. Spotykała się z Luftem gdzieś w Beneluksie i w Izraelu. Kiedy byłem na granicy szaleństwa, ona poleciała raz jeszcze do Tel Awiwu, by spotkać się z Ilanem. Tyle że on ją olał. Zdezerterował. Kora powiedziała mi o tym przed śmiercią. Tatuś żony, czyli jego teść, postawił warunek: Kora albo diamenty. Gdyby Ilan został z Korą, zakręciłby mu kurek i byłby nikim. Nie znam szczegółów relacji Kory i Ilana, ale facet nie był ciekawy, może to wszystko między nimi opierało się na dobrym seksie? A Korę po jej powrocie z Izraela odebrałem z lotniska, zasuwaliśmy naszym małym fiatem przez most Poniatowskiego i miałem plan, by pierdolnąć w barierkę. Fantazjowałem: spadniemy do Wisły i oboje zginiemy na miejscu. Tyle że nie starczyło mi odwagi. Odchorowałem to potwornie i do dzisiaj raz w tygodniu śni mi się zdrada Kory z Ilanem. Trauma, która nie chce mnie opuścić, wiecznie jątrząca się rana - czytamy w książce „Się żyje. Kora. Biografia".