Od śmierci Kory minęło już 8 miesięcy, jednak pamięć o wokalistce wciąż jest żywa. Na jej grobie na warszawskich Powązkach pojawił się karmnik dla wiewiórek oraz skrzynka na listy. Artystkę uczczono także, instalując obok domu w którym, mieszkała na warszawskich Bielanach, różowy neon z z fragmentem piosenki "Anioł". Portal Jastrząbpost.pl poinformował, że wokalistka zostawiła po sobie piosenkę dedykowaną wnukowi. Utwór "Ping Pong" został wydany w 2011 roku, czyli wtedy, kiedy na świat przyszedł Leon Jazon (8 l.). Korę łączyła z chłopcem szczególna więź. Niedługo przed śmiercią wyznała nawet, że jeśli kiedykolwiek zagra jeszcze koncert, zrobi to właśnie dla wnuka.
Czytając fragment piosenki "Ping Pong", nie sposób się nie wzruszyć.
Śpię jest noc a jakieś dziecko
Czarną piłką we mnie rzuca
Czarna piłka ping pong
Skąd to dziecko nie wiem skąd (…)
Kora nie chciała być typową "babcią", a Leo zwracał się po imieniu. - Nie chcę, żeby Leo nazywał mnie babcią. Nie w dzisiejszych czasach! (...) Babcia to brzydkie słowo - mówiła Olga Sipowicz.
Posłuchajcie utworu "Ping Pong"!