Kora przed śmiercią miała jedno życzenie. Wzruszająca chwila

2021-07-28 12:44

Kora, niekwestionowana ikona polskiej sceny muzycznej, zmarła dokładnie 3 lata temu - 28 lipca 2018 roku. Artystka przegrała walkę z rakiem, który zdiagnozowany został w 2013 roku. Kora nie poddała się i ostatnie lata życia poświęciła czemuś, na co nie miała czasu przez całą swoją karierę. To, o co poprosiła przed śmiercią wzrusza do łez.

Kora przed śmiercią miała tylko jedno życzenie. To, czego chciała wzrusza do łez

i

Autor: AKPA Kora przed śmiercią miała tylko jedno życzenie. To, czego chciała wzrusza do łez

Kora, a właściwie Olga "Kora" Sipowicz, była polską wokalistką i autorką tekstów, przez wiele lat związana z zespołem Maanam. Artystka uznawana jest za najbardziej charyzmatyczną osobowość oraz właścicielkę jedno z najpopularniejszych głosów polskiej sceny rockowej. Po latach walki z okrutną chorobą zmarła równo trzy lata temu, 28 lipca 2018 roku. Ta informacja wstrząsnęła polską muzyką. Wokalistka trafiła do szpitala chwilę po świętowaniu swoich 67. urodzin. Ostatnie lata życia Kora poświęciła realizowaniu się w zupełnie inny sposób. Po wizycie na malowniczym Roztoczu, artystka tak bardzo pokochała ten region, że w 2014 roku przeprowadziła się tam ze stolicy. Choć nie występowała już wtedy na scenie, sztuka wciąż towarzyszyła jej w wielu aspektach życia. Pochłonęła ją wieś, którą pokochała całym sercem.

- Gdybym miała żyć tak jak teraz, to mogłabym żyć jeszcze tysiąc lat. Rok temu byłam jeszcze bardzo słaba. Jestem dużo silniejsza. Taki rok jak ten, jest cudowny - wyznała Kora w jednym z ostatnich wywiadów, którego udzieliła w kwietniu 2018 roku w programie stacji TVN "Uwaga!"

Ostatnie życzenie Kory. Chciała być tam, gdzie było szczęście

Życie na wsi różniło się od tego, które prowadziła wcześniej. Kora poświęciła się innym dziedzinom sztuki - malowała obrazy przedstawiające kolorowe Madonny - oraz codziennym obowiązkom, które pozwalały jej choć na chwilę zapomnieć o chorobie.

- My za dużo pracujemy. Doprowadziłam się do stanu totalnego wykończenia. Za mało odpoczywałam, za mało korzystałam ze świata. Za mało korzystałam z pieniędzy, które zarabiałam - wyznała w tym samym wywiadzie.

Jej wielki dom pełen był zwierząt, które artystka kochała nad życie. Wraz z mężem, Kamilem Sipowiczem, mieli ich naprawdę dużo. W wywiadzie dla "Faktu" Kora przyznała, że życie w Warszawie było znacznie prostsze i lżejsze, jednak to na wsi odkryła pełnię szczęścia. Roztocze było oazą spokoju po wielu latach ciężkiej pracy.

Kiedy stan zdrowia artystki nagle się pogorszył - rak jajnika nie ustępował i doszło do przerzutów - Kora musiała poddać się kolejnym operacjom. Diwa polskiego rocka miała tylko jedno życzenie: nie chciała spędzić swoich ostatnich chwil w śnieżnobiałych szpitalnych salach. Mąż przywiózł Korę do domu, w którym odeszła 28 lipca, wśród najbliższych, otoczona roślinami i ukochanymi zwierzętami - w zaciszu malowniczego, szczęśliwego Roztocza.

Grób Olgi "Kory" Sipowicz. Niezapomniani

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki