Kora ostatnie chwile przed śmiecią
Śmierć legendarnej wokalistki grupy Maanam pogrążyła w żałobie środowisko związane z szeroko pojętym światem polskiej rozrywki. Kora zmarła 28 lipca 2018 roku. Miała 67 lat. W ostatnich chwilach życia była przy niej Magdalena Środa. -Odchodziła w noc, w którą wszyscy na świecie gapili się w niebo, na księżyc. Symbol kobiecych mocy. Długo się chował, znikał, a potem spektakularnie odsłaniał. Rozpaliliśmy "szamańskie" ognisko, postawiliśmy na łące lunetę, choć i tak gołym okiem było lepiej widzieć tę przemianę. Opowiadaliśmy jej o niej, trzymając za rękę, głaszcząc, szepcząc. Nie było już kontaktu, ale musiała nas słyszeć. Boginie słyszą wszystko. I nie umierają - pisała poruszająco filozofka w "Newsweeku". Niedługo przed śmiercią Kory, odwiedziła ją także Małgorzata Potocka.
Pod artykułem znajdują się zdjęcia domu, w którym umarła Kora
Małgorzata Potocka niedługo przed śmiercią Kory ją odwiedziła
To, co działo się w domu Kory, a przede wszystkim w jej kuchni, zrobiło na aktorce nieprawdopodobne wrażenie. Opowiedziała o tym po latach w rozmowie z "halo, tu Polsat". Małgorzata Potocka chciała dla schorowanej przyjaciółki przygotować posiłek. Ta jednak miała inny plan.
Trwał koncert ku czci Kory w TVP i nagle na scenę weszła ona! Publice odjęło mowę
Tymczasem Kora powiedziała, że to ona gotuje. Siedziałam więc grzecznie w kuchni i widziałam, jak ona robiła dla mnie kolejne wspaniałe dania. Byłam taka wzruszona, cały czas chciało mi się płakać (...) i powiedziałam sobie: "Nie, nie możesz jej tego pokazać, nie możesz się zachowywać jak idiotka, musisz być tą Małgośką, którą ona zawsze lubiła, akceptowała, silną i wesołą". I przez tydzień u nich mieszkałam. Były to wspaniałe dni wypełnione spacerami
- wspominała aktorka. Gdy opuszczała dom Kory, dostała od niej prezenty.
Kiedy wyjeżdżałam po tym tygodniu od niej, zapakowała mi pełen bagażnik ziół, bazylii, rozmarynu, mięty, pietruszki i innych. I powiedziała, że mam to wszystko zamrozić
- zdradziła Małgorzata Potocka.
