Miejsce wiecznego spoczynku Kory, to teraz brązowała płyta nagrobna otoczona kamieniami. Znajduje się na niej rzeźba z brązu przedstawiająca siedzącą kobietę autorstwa Moniki Osieckiej oraz widoczny jest także podpis "Kora". Co ciekawe nie ma wypisanej daty śmierci. Jest za to rok urodzenia oraz symbol nieskończoności. Z grobu zniknął piękny portret oraz karmnik dla wiewiórek i ptaków, które są nieodłączną scenografią Powązek Wojskowych. Wdowiec po Korze przyznał, że karmnik już nie wróci, gdyż był tam nielegalnie.
Kamil Sipowicz zradził, że poprzedni grób był tymczasowy i zbyt wraźliwy na pogodę, dlatego trzeba było go zmienić na coś trwałego, a portret Kory trafił na jej ukochane Roztocze. Wyjawił także, że musiał zlikwidować karmnik dla zwierząt.
- To było nielegalnie, nie może być na cmentarzu karmnika dla wiewiórek, ze względów higienicznych i sanitarnych. oczywiście wiewiórki będą tam przychodziły, bo zapamiętały to miejsce. Może będziemy coś tam dla nich sypać, ale to nielegalne - powiedział "Faktowi" Kamil Sipowicz.
Tak wygląda nowy grób Kory. WYJĄTKOWY napis na płycie
Nietypowy element na starym grobie Kory
Grób Kory zalało MORZE zniczy [ZDJĘCIA]