Zapytaliśmy Kordiana, czy po premierze klipu ,,Ja nie jestem milionerem" zauważył większe zainteresowanie kobiet swoją osobą? - Zauważyłem że więcej osób zaprasza i komentuje, ale nie jakoś znacznie. Jak doczekam się 10 milionów odsłon mojego klipu na youtube, to wtedy będzie można powiedzieć, że jest wielka różnica jeśli chodzi o kobiety to na pewno więcej przybyło osób płci żeńskiej, a jeśli chodzi o komentarze, już wcześniej miałem dużo fanów, którzy nie szczędzili mi bardzo miłych, ale zapewne z dnia na dzień przybywa ich coraz więcej. Nie ukrywam, że miło jest mi czytać różne wyznania. Cieszą mnie też wszystkie buźki, całuski i miłosne obrazki - uśmiecha się w rozmowie z nami Kordian.
Zastanawialiśmy się również, czy skoro artysta ma już własną karczmę, to może myślał o tym, żeby wybudować w górach hotel i grać w nim koncerty?
- Jeśli chodzi o wybudowanie czegoś więcej dodatkowego, myślę, że mogę takie coś zaplanować, ale na to są potrzebne pieniądze. To inwestycja, na którą raczej w tym momencie się nie porwę. W przyszłości na pewno mogę swoją karczmę rozbudować - wyjaśnia artysta, który przyznaje, że kucharzem wybitnym nie jest, ale co nieco w kuchni potrafi. Przyznaje jednak, że w gastronomii raczej kariery by nie zrobił. - Coś tam potrafię ugotować, ale muszę się przyznać, że w sprawach kulinarnych nie jestem najmocniejszy, wiec na pewno nie byłbym dobrym szefem kuchni. Nie myślałem też o restauracji, czy typowej góralskiej knajpie. Obecnie największą radość czerpię z muzyki, zatem nie chcę się rozdrabniać na drobne i otwierać nowych biznesów - mówi Kordian.