Po "szczerym" wywiadzie Odety Moro w "Gali" rozpętała się medialna awantura między byłymi małżonkami. Dziennikarka wyznała, że była tylko "kelnerką na bankiecie życia" Figurskiego i wkońcu "przestała mu wystarczać". Dziennikarz nie wytrzymał tych obelg i odpowiedziął byłej żonie zarzutem, że handluje ich prywatnością.
W obronie zranionego Figurskiego stanęli celebryci. Na czele z Karoliną Korwin-Piotrowską, która nazwała wywiad Moro "żenadą roku".
Dziennikarka nie została dłużna. Na jej odpowiedź nie trzeba było długo czekać. - Nie dziwi mnie, że taka osoba jak Karolina Korwin-Piotrowska, która bierze wysokie honoraria za promowanie nienawiści i złych emocji, wykorzystała fragmenty mojego wywiadu do własnych celów biznesowych - zarzuca w "Twoim Imperium"
Ale to nie jedyne oskarżenia. Na koniec Moro zaskoczyła jeszcze dziwną sugestią. - Szkoda jednak, że wplątała w to takie słowo jak przyjaźń. Chyba że z Michałem łączyło ją i nadal łączy coś, o czym nie wiedziałam - napisała.
Myślicie, że Korwin-Piotrowska odpowie na te zarzuty?
Czytaj więcej: Starcie po ROZWODZIE Figurskich! Ona: "Przestałam mu wystarczać", on: "Jesteśmy cywilizacją sprzedawców"
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Odeta poświęciła Michałowi w wywiadzie więcej gorzkich słów, sugerując między innymi, że nie dochowywał jej wierności, a po 12 latach jej "kelnerowania" znudził się nią. Przyznała też publicznie, że "wraca", bo nie ma już pieniędzy na koncie.
Zobacz: "Byłam KELNERKĄ NA BANKIECIE ŻYCIA Michała! Przestałam mu wystarczać!"
Żal człowieka, nawet takiego jak Figurski, gdy najbliższa mu osoba sprzedaje jego prywatność i 12 lat wspólnego życia za okładkę kolorowego magazynu. Układ z gazetą był jasny - nikt nie zgodziłby się na promowanie w kioskach mało znanej twarzy Odety, gdyby w zamian nie obsmarowała swojego męża. Wielu znajomych Michała zadeklarowało publicznie zniesmaczenie wyrachowaniem żony, wśród nich Karolina Korwin-Piotrowska.
Sam Figurski zarzucił byłej żonie na Facebooku, że handluje ich wspólną prywatnością. Karolina nazwała jej wywiad "żenującym". Zobacz: Korwin-Piotrowska o wywiadzie Moro: "ŻENADA ROKU"
Moro, jak się okazuje, trochę się tym przejęła. Na łamach dzisiejszego Twojego Imperium radzi Karolinie, by najpierw przyjrzała się sobie. Oskarża ją o "promowanie nienawiści" i "wykorzystywanie jej w celach biznesowych":
Nie dziwi mnie, że taka osoba jak Karolina Korwin-Piotrowska, która bierze wysokie honoraria za promowanie nienawiści i złych emocji, wykorzystała fragmenty mojego wywiadu do własnych celów biznesowych - komentuje w tabloidzie. Szkoda jednak, że wplątała w to takie słowo jak przyjaźń. Chyba że z Michałem łączyło ją i nadal łączy coś, o czym nie wiedziałam.
Zgadzacie się? A może to ona użyła swojego życia prywatnego i męża "do celów biznesowych"?
Od początku byłam ciekawa, kto i jak zareaguje na tę, według mnie, bardzo delikatną rozmowę - kontynuuje. Tak jak przyjaciół poznaje się w biedzie, tak po publikacji artykułu poznałam swoich wrogów. Mogę liczyć tylko na siebie. Dlatego mam mniej złudzeń. Co do małżeństwa - ono powoduje stagnację. Pisze do mnie wiele kobiet, które były w podobnej sytuacji, czasami w związkach bez przyszłości. Okazało się, że stałam się dla nich pozytywnym przykładem, że można zacząć życie od nowa. Chciałabym życzyć sobie i nam wszystkim wytrwałości i konsekwencji w podejmowaniu decyzji, uśmiechu i banalnego zwykłego szczęścia.