Obok premiery filmu "Smoleńsk" nie dało się przejść obojętnie. Głos w sprawie postanowiła zabrać Karolina Korwin Piotrowska, która opisała swoje uczucia po zamkniętej dla dziennikarzy premierze dzieła Krauzego. Wrażenia, które ma dziennikarka można zawrzeć w jednym słowie "niesmak". Skąd tak ostra ocena? Zdaniem Korwin Piotrowskiej stworzenie filmu o "Smoleńsku" odbyło zbyt wcześnie.
- I za wcześnie jest na żenujący, kojarzący się z tanim cekinem, wypchanymi ustami i biustem oraz ustami jak parówki lansem na celebryckich ściankach, nawet w wykonaniu zadowolonych celebrytów nowej, jedynie słusznej i uświęconej władzy - napisała na swoim blogu dziennikarka. - Kiedy więc widzę jedną panią z nóżką wygiętą i druga panią z dekoltem przykrytym koroneczką oraz panią, która jest tubą propagandową nowej władzy, ubraną w mega drogą suknię Carolina Herrera (...) jak uśmiechnięte pozują na tle napisu „Smoleńsk”, to krew mnie zalewa - wścieka się Karolina Korwin Piotrowska
Czy zgadzacie się z opinią dziennikarki? Czekamy na wasze komentarze pod artykułem.
ZOBACZ: Zelnik krytycznie o "Smoleńsku"? Do artyzmu filmu podchodzi z dystansem