Kłopoty Klepackiej rozpoczęły się od wyborczej niedzieli 26 maja, gdy pokłóciła się pod lokalem wyborczym z Kingą Rusin. Część dziennikarzy stanowczo poparła sportsmenkę, atakując z kolei Rusin, która, ich zdaniem, nie wykazała się kulturą osobistą. Klepacka z kolei zebrała cięgi między innymi od Borysa Szyca, który zaapelował, by dziewczyna oddała medale olimpijskie, ponieważ nie jest godna ich nosić.
ZOBACZ: Szyc atakuje medalistkę olimpijską: Oddaj medale i nie noś orła! Odpowiedziała mu w telewizji
Przeciwnicy Klepackiej od niedawna mają jeszcze jeden powód do kłótni: medalistka ma zostać wpisana do światowego związku Żołnierzy AK jako członek honorowy. Tego nie wytrzymała Karolina Korwin Piotrowska, która w stanowczych i dość obrzydliwych słowach opisała całą sytuację:
- Dzisiaj pewna olimpijka, homofobka, której publiczne obrzydliwe i przesycone nietolerancja, niewiedzą, wypowiedzi zaprzeczają idei olimpizmu, zostanie...członkiem honorowym światowego związku Żołnierzy AK. To jest koszmar. Nic nie styka. Przeraża. To jest tak, jakby ktoś zdefekował na groby powstańców. Oni już nie mogą się bronić. Ich już nie ma. Idei za które ginęli tez już nie ma – napisała na Instagramie, pokazując zdjęcie swojego ojca, żołnierza Armii Krajowej.
Ojciec Korwin Piotrowskiej, Stanisław Sommer, walczył w AK i został odznaczony orderem Virtuti Militari. Dziennikarka pisze, że nie jest w stanie świętować 1 sierpnia, ponieważ "obydwie strony" konfliktu zaanektowały nawet i ten dzień, prowokując do awantur:
- Dlaczego to robicie? Co wam, dziwni i źli ludzie, zrobili ci, którzy już nie żyją, których rodziny nie wiedzą, gdzie podziać oczy, którym zabraliście ich święto, ich pamięć, ich ideały. Dlaczego? Jest mi tak strasznie przykro. Tak strasznie smutno. Jutro 30 lat wolnej Polski, która daje mi dzisiaj kopniakiem olimpijskim w twarz. Która na mnie defekuje. To jest tak strasznie smutne. Czy wszyscy już oszaleli?