A opinii, delikatnie mówiąc, pochlebnej nie ma. Dziennikarka mieszka na Saskiej Kępie, a OWF odbywał się na Stadionie Narodowym, więc przez trzy festiwalowe dni Korwin-Piotrowska męczyła się niemiłosiernie. - 3 noce bezsenne, ściany chodzą, hałas potworny, masakra - pożaliła się na Facebooku.
To jeszcze nie wszystkie uciążliwości, które spotkały dziennikarkę z powodu koncertów. Poskarżyła się też na brud i bałagan. - Potłuczone butelki na chodnikach, syf wszędzie, sikanie po bramach, krzyki po nocy - wymienia. W sumie cąłą imprezę skwitowała krótko: - Do dupy z takim festiwalem!
Zgadzacie się?
Zobacz też: Karpiel-Bułecka ma dość kaprysów Bachledy-Curuś! "Czuje się rozczarowany"
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail