Ostatno "królowej" dostało się od Korwin-Piotrowskiej po tym, jak oburzyła się na program Agnieszki Szulim, w którym wyśmiano jej wypadek. Dziennikarka czym prędzej rzuciła się w obronie koleżanki ze stacji. Najwyraźniej bardzo podoba jej się posadka w programie Szulim.
Polecamy: Memy z Angeliką Fajcht. Gitarzystka Patty robi furorę!
Na tym krytyki nie zakończyła, bo wzięła się za podsumowanie kariery Dody. Jak nietrudno się domyśleć, pozytywnie nie wypadło. - Kiedyś samozwańcza królowa popu, dzisiaj wszechwładna i chamska królowa obciachu oraz niespełnionych obietnic - napisała Korwin-Piotrowska w "Party". I dokładała dalej: - Dowód na to, że medialny handel biustem i pupą bez wsparcia ze strony muzyki wystarcza na krótko, bo fani dorastają i słuchają już Sylwii Grzeszczak i Eweliny Lisowskiej, a Rihannę, w wersji oryginalnej, nie podrobionej, mają na wyciągnięcie ręki.
Podsumowała jeszcze, że "zamiast muzyki mamy publiczne pranie brudów, bójki, medialne kłótnie i fascynację własną pupą na Instagramie". - A szkoda, bo Doda śpiewać umie i bywa kreatywna, jednak na takim zakręcie zawodowym nie była od dawna - skwitowała dziennikarka.
No to czekamy, co na to Doda?
Zobacz też: Lisowska dała popalić Wojewódzkiemu. Nie jest męski?!