Przemysław Kossakowski u Kuby Wojewódzkiego gościł w odcinku, którego emisję obejrzeliśmy we wtorek 5 marca 2019 roku. Prowadzący rozpoczął rozmowę od połechtania ego zaproszonego do studia gościa.
- Jesteś dla mnie bohaterem popkulturowym przez duże "B" - mówił Wojewódzki
Zachęcony w ten sposób do rozmowy Kossakowski zaczął opowiadać o swojej pracy. Przypomnijmy, że od kilku lat jest on gwiazdą stacji TTV, w której prowadzi własny cykl programów. Pokazuje w nich nie tylko ekstremalne wyprawy, ale również ekstremalne doświadczenia. Jednym z nich było doświadczenie bóli porodowych, które były symulowane przez specjalną maszynę. Dzięki niej każdy mężczyzna może przeżyć to, co przeżywa każda rodząca.
- Ja ci powiem, jak boli poród, doświadczyłem tego - zaczął opowieść Kossakowski - Podpięto mnie pod takie urządzenie elektryczne, które symulowało skurcze porodowe, z różną siłą, odpowiadającą stopniowi rozwarcia. Doszedłem do siódmego centymetra i ekipa mówiła nawet, że widziała główkę. Kiedy zaczynałem to nawet nie wiedziałem, po co to robię. Dowiedziałem się potem z listów. Kobiety dziękowały, że wreszcie jakiś mężczyzna zrozumiał, jaki to ból i pytały, czy można wynająć takie urządzenie, bo by chętnie starego podpięły. I że w ogóle takie doświadczenie powinno być dla mężczyzn obowiązkowe. I teraz pan Janusz, przekonany, że kobiety ze wszystkim przesadzają i histeryzują, jak zobaczy, że taki Kossakowski doświadcza takiego eksperymentu i że to faktycznie boli, to może lepiej zrozumie tę swoja Grażynę.
Po opisaniu skurczów porodowych, Kossakowski opowiedział jeszcze o pogrzebaniu żywcem. Dopiero po tej historii Wojewódzki zaczął bardziej delikatny temat, czyli zadał pytanie dotyczące relacji z Martyną Wojciechowską. I tu nie było zaskoczenia. Kossakowski odpowiedział, jak na podróżnika przystało.
- Czy tobie się nie wydaje, że wasz związek jest rywalizacją o to, kto pierwszy się zabije? - zapytał Wojewódzki.
- My te swoje rzeczy robimy od dłuższego czasu, jesteśmy równoległymi bytami, ale rzeczywiście jest coś na rzeczy - przyznał Kossakowski. - Na przykład dostaję od Martyny SMS-a: "Życzę ci miłego dnia, co dzisiaj robisz? Bo ja nurkuję z rekinami"...