Joanna Jabłczyńska serca telewidzów skradła, wcielając się w rolę Marty, przebojowej dziennikarki w serialu "Na Wspólnej". Od dłuższego czasu aktorka dzieli swoje życie pomiędzy Warszawą a wsią, w której mieszka. Od lat jest jedną z najbardziej lubianych polskich aktorek. Jednak musiała się mierzyć też, z ciemną stroną popularności. W najnowszym wywiadzie wyznała, że miała swojego psychofana!
Joanna Jabłczyńska miała psychofana! Naszedł ją w święta
W rozmowie z serwisem "Plotek" gwiazda "Na wspólnej" wróciła pamięcią do tych koszmarnych chwil.
- Ta osoba przekroczyła wszelkie granice. To była osoba, która pojechała za mną do Livigno do Włoch. Przyszła też pod mój dom, który jest na końcu świata, w Boże Narodzenie. Ja bardzo dbam o prywatność i azyl domowy. Gdy jednak mój spokój został zburzony w Boże Narodzenie - powiedziała.
Sprawa była na tyle poważna, że aktorka poszła na policję.
- Postanowiłam, że to już czas pójść na policję i załatwić tę sprawę inaczej, czyli formalnie, prawnie. Bardzo się cieszę, że policja i prokuratura zachowała się bardzo profesjonalnie i sprawnie. Mam nadzieję, że ten środek zapobiegawczy, który został zastosowany, będzie skuteczny. Na razie jest, ale to jeszcze krótki czas - wyznała.