Koszmar Joanny Jabłczyńskiej w święta Bożego Narodzenia. Nie wytrzymała i poszła na policję!

2023-07-21 8:42

Joanna Jabłczyńska choć na co dzień nie musi mierzyć się z nieprzyjemnościami związanymi ze sławą, to podczas pewnych świąt Bożego Narodzenia spotkała ją niebezpieczna sytuacja. Aktorka opowiedziała o tym w jednym z najnowszym wywiadów. Musiała aż iść na policję. Poznajcie szczegóły!

Na Wspólnej odc. 3670: Marta (Joanna Jabłczyńska)

i

Autor: X-news Na Wspólnej odc. 3670: Marta (Joanna Jabłczyńska)

Joanna Jabłczyńska serca telewidzów skradła, wcielając się w rolę Marty, przebojowej dziennikarki w serialu "Na Wspólnej". Od dłuższego czasu aktorka dzieli swoje życie pomiędzy Warszawą a wsią, w której mieszka. Od lat jest jedną z najbardziej lubianych polskich aktorek. Jednak musiała się mierzyć też, z ciemną stroną popularności. W najnowszym wywiadzie wyznała, że miała swojego psychofana!

Joanna Jabłczyńska miała psychofana! Naszedł ją w święta

W rozmowie z serwisem "Plotek" gwiazda "Na wspólnej" wróciła pamięcią do tych koszmarnych chwil.

- Ta osoba przekroczyła wszelkie granice. To była osoba, która pojechała za mną do Livigno do Włoch. Przyszła też pod mój dom, który jest na końcu świata, w Boże Narodzenie. Ja bardzo dbam o prywatność i azyl domowy. Gdy jednak mój spokój został zburzony w Boże Narodzenie - powiedziała.

Sprawa była na tyle poważna, że aktorka poszła na policję.

-  Postanowiłam, że to już czas pójść na policję i załatwić tę sprawę inaczej, czyli formalnie, prawnie. Bardzo się cieszę, że policja i prokuratura zachowała się bardzo profesjonalnie i sprawnie. Mam nadzieję, że ten środek zapobiegawczy, który został zastosowany, będzie skuteczny. Na razie jest, ale to jeszcze krótki czas - wyznała.

Zobacz poniższą galerię: Joanna Jabłczyńska. Los dał mi niezwykłą szansę

Na Wspólnej, odcinki 3659-3662 ZWIASTUN. Tragiczny finał nocy Darii i Tadeusza. Szokująca propozycja Czerskiego wobec Kasi

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki