Marcin Wrona od 2006 roku jest korespondentem w Stanach Zjednoczonych. Dziennikarz i jego rodzina mieszkają na co dzień pod Waszyngtonem. 19-letnia córka reportera znalazła się w centrum makabrycznych wydarzeń. Maja studiuje na miejscowym Uniwersytecie Wirginii. Na parkingu uczelni doszło do strzelaniny. Wrona relacjonował jej przebieg na Twitterze.
- Wszystko zaczęło się blisko 12 godzin temu. 3 studentów zabitych, 2 rannych. Po raz pierwszy masowe strzelaniny dotknęły nas osobiście. W jednym z akademików zabarykadowana jest moja córka. Sprawca nadal na wolności…
Mai udało się zabarykadować w akademiku. Służby miały duży problem ze schwytaniem napastnika.
- Władze uczelni UVA właśnie zniosły nakaz ukrywania się ale przyznają, że policja nie ma pojęcia gdzie jest napastnik, który zastrzelił 3 osoby a 2 ranił. I jak ci biedni studenci maja teraz wyjść z akademików??? Moja córka Maja jest bezpieczna ale spokojna nie jest… - relacjonował przejęty ojciec.
Ostatecznie agresora udało się ująć. Rektor uczelni Jim Ryan zidentyfikował sprawcę makabry na uniwersyteckim parkingu. Jest nim Christopher Darnell Jones Jr., były student i zawodnik futbolu amerykańskiego.