O prezesie Prawa i Sprawiedliwości można wiele powiedzieć, ale jednego nie można mu odmówić – miłości do kotów. – Koty są bardzo sympatycznymi zwierzętami. Ja mam dobrą kocicę i złego kota. Jest między nimi pewna konkurencja. Chodzi o to, gdzie kto śpi. Są najlepsze miejsca – w moim pokoju i na moim tapczanie. Tam jest miejsce dla kocicy i kocura. Kocur, jak się położy, to patrzy, żebym ja się odwrócił i podbiega, i zrzuca kocicę – powiedział Kaczyński w „Pytaniu na śniadanie”.
Grabowski wpychał sobie tampony, żeby wyglądać jak prezes
I właśnie dobra kocica, jak ją nazwał, czyli Fiona, pojawiła się w filmie Vegi. – Zdradzę, że jest scena, w której siedzimy sobie ze Zbyszkiem Zamachowskim, który gra ojca Rydzyka, i głaszczę sobie zwierzaka. Muszę przyznać, że dali nam bardzo przyjemnego kotka, który chętnie współpracował i nawet ładnie mruczał, jak się go głaskało – powiedział „Super Expressowi” Grabowski.