Aktor i prezenter chyba w końcu zrozumiał, że to, co dotąd osiągnął w życiu, wynikało głównie ze znanego w środowisku nazwiska. Sobie samemu zawdzięcza tylko i wyłącznie życiowe straty. Do Koterskiego dotarło, że rozstanie z Sadurską było efektem jego błędów i przynajmniej po rozstaniu stara się dawać z siebie wszystko, aby utrzymywać z piękną Beatą dobre, przyjacielskie stosunki.
- To jedyna kobieta, z którą rozstałem się w przyjaźni. Ona jest po prostu wyjątkowa, była bez wątpienia moją wielką miłością. Dlatego tak bardzo zależy mi na tym, żebyśmy wciąż mieli ze sobą dobry kontakt - wyznał Koterski "Faktowi".
Aktor poszedł nawet o krok dalej i przyznał, że nie tylko dojrzał, ale również zmądrzał.
- Wszystko co nas spotyka, dzieje się w jakimś celu. Dziś jestem mądrzejszy o nowe doświadczenia i mam nadzieję, że nie popełnię dawnych błędów - filozoficznie przyznał.
Lepiej późno niż wcale, chciałoby się dodać.